Techniczny Nasdaq zniżkował o 0.9%, natomiast indeks S&P500, w którego skład wchodzi 500 spółek o największej kapitalizacji rynkowej, stracił na zamknięciu 0,8%. Najmocniej zniżkowały walory spółek z branży finansowej, które po wczorajszych dosyć pesymistycznych prognozach dla sektora bankowego, poddane były presji spadkowej. Ponadto nieudana próba przejęcia Sun Microsystems przez IBM dała części inwestorów sygnał, że rynek nie jest jeszcze wystarczająco silny, by można było podejmować tego rodzaju przedsięwzięcia. Mimo wszystko w średnioterminowej perspektywie należy spodziewać się kontynuacji wzrostów, gdyż ogólne nastroje panujące na rynku są wciąż raczej optymistyczne. Obecnie w Stanach Zjednoczonych rozpoczyna się okres publikacji sprawozdań finansowych, co w najbliższym czasie będzie miało znaczący wpływ na zachowania inwestorów. Podejrzewa się jednak, że rynek zdyskontował już spodziewane, kiepskie wyniki spółek i obecnie czeka na komentarze zarządów odnośnie przyszłości.
W trakcie dzisiejszej sesji giełdy w Azji poszły w ślad za amerykańskimi parkietami. Tokijski indeks Nikkei 225, uważany za najważniejszy w regionie, zakończył notowania 0,3% poniżej poniedziałkowych poziomów zamknięcia. Podyktowane to było przede wszystkim niepewnością wokół kondycji amerykańskich banków. Bank Japonii pozostawił główną stopę procentową na poziomie 0,1% oraz zdecydował o poszerzeniu palety zabezpieczeń, na podstawie których bank centralny może przyznawać kredyty bankom komercyjnym. Ma to na celu zwiększenie płynności japońskiego rynku kredytowego.
Giełdy europejskie rozpoczęły dzisiejsze notowania w mieszanych nastrojach. Niemiecki DAX otworzył się nieco powyżej wczorajszego zamknięcia, natomiast FTSE minimalnie tracił. Względnie spore spadki obserwujemy na warszawskim parkiecie, co jednak prawdopodobnie jest naturalnym odreagowaniem ubiegłotygodniowej silnej zwyżki.
Sporządzili:
Joanna Pluta