Nastroje na GPW są nadal pozytywne, możliwa kontynuacja wzrostów

W środę, rzutem na taśmę, giełdowe byki rozstrzygnęły sesję na swoją korzyść (WIG +0,8%; WIG +0,7%). Jeżeli wczorajszy atak kupujących w samej końcówce notowań, odczytać jako przejaw obaw przed pozostaniem bez akcji, w sytuacji, gdy trwające od połowy lutego odbicie, nosi znamiona średnioterminowej tendencji, to w zestawieniu ze wzrostami na Wall Street, należy dziś oczekiwać zwyżki na otwarciu sesji w Warszawie. Nawet pomimo tego, że kontrakty terminowe na główne amerykańskie indeksy są rano na minusach.

Publikacja: 16.04.2009 09:48

Losy czwartkowej sesji, będą przede wszystkim uzależnione od wyników kwartalnych (m.in. JP Morgan) oraz w mniejszym stopniu od publikowanych dziś danych makroekonomicznych (m.in. produkcja przemysłowa w Strefie Euro, indeks Fed z Filadelfii i dane z rynku nieruchomości w USA).

Zważywszy, że obecnie inwestorzy operujący na warszawskim parkiecie, raczej boją się zostać bez akcji, niż ewentualnej korekty po sześciu kolejnych wzrostowych tygodniach, więc wszystkie optymistyczne sygnały będą zwiększać presję popytu, natomiast negatywne sygnały nie muszą automatycznie przekładać się na realizację zysków. Dotyczy to zwłaszcza małych i średnich spółek, tradycyjnie mniej podatnych na impulsy płynące z zagranicy.

Aktualną sytuację na GPW można określić jako umiarkowanie pozytywną. Obserwowana w ostatnich tygodniach poprawa koniunktury, która stanowi proces dyskontowania przyszłorocznego ożywienia gospodarczego w Stanach Zjednoczonych, nosi znamiona średnioterminowej tendencji. Dlatego też wzrosty na Wall Street, a więc i w Warszawie, mogą być kontynuowane nawet do wakacji.

Powyższa teza znajduje pełne uzasadnienie na gruncie analizy technicznej. Tworzące się już od jesieni wzrostowe dywergencje indeksu WIG z podstawowymi wskaźnikami, sygnały kupna na tych wskaźnikach, wybicie wykresu dziennego WIG powyżej 8-miesięcznej linii trendu spadkowego oraz powrót powyżej dołków z października (25291,39 pkt.) i listopada 2008 roku (24852,95 pkt.), czy też potwierdzona formacja zmiany trendu na wykresie tygodniowym indeksu szerokiego rynku, to wszystko elementy sugerujące wzrost do 29600-30500 pkt. Tam barierę podażową tworzy szczyt z 4 listopada 2008 roku (29600,54 pkt.), psychologiczny poziom 30000 pkt. oraz linia bessy (30500 pkt.).

Słabą stroną tego scenariusza jest jego powszechność. Zważywszy, że większość rzadko kiedy ma rację, można oczekiwać albo szybkiego zakończenia wzrostów i powrotu do lutowych dołków, albo też wybicia indeksu szerokiego rynku powyżej 29600-30500 pkt. i kontynuacji zwyżki. Ten drugi scenariusz jest znacznie bardziej prawdopodobny.

W środę indeks WIG20 wzrósł o 0,80% do 1 784,55 pkt, a WIG o 0,73% do 28 274,98 pkt Obroty na rynku akcji przekroczyły 1,5 mld zł (ISB/X-Trade)

Marcin R. Kiepas

[[email protected]][email protected][/mail]

X-Trade Brokers DM S.A.

Giełda
Spadek bez strat technicznych
Giełda
Pierwszy test wsparcia WIG20 udany
Giełda
WIG20 domyka lukę hossy. Spadki na starcie w USA
Giełda
Lockheed Martin pokazuje, do czego mogą prowadzić wysokie wyceny na rynku
Giełda
Analiza poranna – Coraz mniej czasu na negocjacje handlowe
Giełda
Amerykańskie indeksy zaskakująco spokojnie w środku sezonu wynikowego