W trakcie weekendu, przedstawiciele administracji prezydenta Obamy zasygnalizowali, iż w związku z planowanymi przez banki zwrotami pożyczek, które udzielone były w ramach rządowego programu TARP, prawdopodobny staje się scenariusz, zgodnie z którym Kongres nie będzie zmuszony do podejmowania kolejnych pakietów pomocowych dla sektora finansowego. Istotny wpływ na przebieg najbliższych sesji będą miały publikowane w tym czasie raporty kwartalne. Poznamy sprawozdania m.in. Bank of America, Coca Cola, Microsoft, dzięki czemu uzyskamy szerszy pogląd na faktyczny stan największej gospodarki świata.
Parkiety azjatyckie poszły dziś w ślad za giełdami amerykańskimi. Dodatkowy impuls do zakupów dało stwierdzenie premiera Chin Wen Jiabao, w którym oznajmił, że plan stymulacyjny, wprowadzony przez rząd Państwa Środka, jest skuteczniejszy w swym oddziaływaniu niż się spodziewano. Słowa te napędziły wzrosty indeksów w regionie: Shanghai Composite zwyżkował o 2,1%, Hang-Seng zyskał na zamknięciu około 1%, natomiast japoński indeks Nikkei 225, który przez większą część sesji znajdował się na minusie, zakończył notowania 0,2% na plusie.
Niemal wszystkie najważniejsze giełdy w Europie rozpoczęły dzisiejszą sesję na minusie. Około godziny 10:30 frankfurcki DAX zniżkował o 1,2%, a londyński FTSE250 o 1%. Kontynuowane są również spadki na warszawskim parkiecie – WIG20 tracił 1,5%. Na nastroje polskich inwestorów wpłynie zapewne dzisiejszy odczyt produkcji przemysłowej – prognozowany jest jej spadek o 6,5% w relacji rocznej.
Sporządzili:
Joanna Pluta