Tłumaczono to wątpliwościami wielu inwestorów co do wycen akcji spółek na tle ich zysków. Na początku poniedziałkowej sesji na Wall Street wskaźnik cena/zysk firm z S&P500 wynosił 18,6, co było jego najwyższym poziomem od grudnia 2004 roku. Giełdowy guru Mark Mobius uważa, że globalny rynek akcji spadnie 30 proc., ale nie wie, kiedy to się stanie. Prawdopodobnie dojdzie do tego w tym roku. Spośród firm znajdujących się we wskaźniku Dow Jones Industrial Average najbardziej traciły AmericanExpress, Bank of America i Walt Disney. Ponad 80 proc. wystrzelił kurs walorów finansowej spółki Freddie Mac, która przetrwała dzięki ogromnej pomocy z kasy państwa, a teraz poinformowała o pierwszym zysku kwartalnym od dwóch lat.
W Europie też istotna była kwestia wycen. W przypadku indeksu Dow Jones Stoxx600 wskaźnik cena/zysk wynosił aż 40,1. Był to to najwyższy poziom od września 2003 roku. Rekomendacje sprzedaży akcji dotknęły niemieckich producentów aut - Daimlera (właściciel Mercedesa) i Volkswagena. Lloyds Banking Group taniała z powodu publikacji gazety "The Times", która napisała, że brytyjski pożyczkodawca może potrzebować 15 miliardów funtów nowego kapitału. Notowania belgijskiego KBC (inwestor Kredyt Banku i?Warty) poszły ponad 8 proc. do góry dzięki lepszej rekomendacji od analityków ING Groep. Na koniec dnia DJ Stoxx 600 tracił 0,5 proc.
MSCI dla Azji i Pacyfiku zyskał 1,1 proc. Prym wiodły firmy motoryzacyjne i o profilu konsumenckim. Dla kupujących akcje ważne były piątkowe dane o zatrudnieniu w USA oraz wzrost zamówień na maszyny w japońskich fabrykach. Kapitalizacja Hondy, która prawie połowę przychodów uzyskuje w Ameryce Północnej, wzrosła 3,6 proc.
Umocnienie się dolara do euro spowodowało spadek ceny ropy w Nowym Jorku. W handlu elektronicznym baryłka w dostawach wrześniowych potaniała 1,2 proc., do 70,10 dolara. Później sytuacja zmieniła się. O 17,30 naszego czasu cena ropy wzrosła tam do 71,28 USD, Brent zaś w Londynie kosztowała 73,96 USD.
Oznaki wzrostu popytu w Japonii (większe zamówienia na maszyny) spowodowały w poniedziałek zwyżkę notowań miedzi na nowojorskiej giełdzie NYMEX. Cena funta tego metalu wzrosła tam 1,9 proc., do 2,8375 dolara. W Londynie cena tony miedzi podskoczyła o 35 USD, do 6185 dolarów. Od początku roku podstawowe metale podrożały 70 proc. i według niektórych analityków są podatne na korektę. Szczególne obawy budzi sytuacja na rynku aluminium, cynku i niklu. Na londyńskiej LIFFE biały cukier w dosta-wach październikowych o 13 kosztował 553,50 USD za tonę, 3 proc. więcej niż w piątek, a wcześniej było nawet do 556,60 dolara. Cena uncji złota spadła o ponad 9 dolarów, do 945,92 USD.