Najważniejsze wydarzenia z 7 X 2009 r.
• Wrześniowy indeks nastrojów brytyjskich konsumentów Nationwide wzrósł do 71 pkt• Wrześniowa stopa bezrobocia w Szwajcarii wzrosła do 4,1%• Ostateczne dane o PKB strefy euro w II kwartale wykazały spadek o 4,8% r/r• Sierpniowe zamówienia fabryczne w Niemczech spadły o 20,4% r/r• Cotygodniowe dane o nowych kredytach hipotecznych w USA wykazały wzrost o 16,4%• Sierpniowa wartość kredytów konsumpcyjnych w USA spadła o 12 mld USD Diagnoza sytuacji na rynku akcji i prognozy Ogólnie korzystna atmosfera na rynkach akcji w ostatnich dniach powalała przypuszczać, że pozytywne rozpoczęcie sezonu publikacji wyników za III kwartał przez amerykańskie przedsiębiorstwa przyniesie zwyżki. Tak też się stało. Zaskakująco dobry wynik koncernu Alcoa wywołał ruch w górę na parkietach w Azji (o ograniczonym zasięgu) i w Europie (znacznie bardziej widoczny). Zachowanie giełd w początkach dzisiejszego dnia na pewno nie odpowiada ostatecznie na pytanie o reakcje inwestorów na osiągnięcia spółek w USA w III kwartale. Rezultat Alcoa znów na porządku dziennym stawia dylemat, czy zadowalać się pokonaniem prognoz analityków, czy jednak patrzeć na realne osiągnięcia, które wciąż nie mogą zadowalać. Aluminiowy gigant nie zanotował straty, ale zarobił znacznie mniej niż rok wcześniej. Jednocześnie w jego osiągnięciach widać było wpływ cięć kosztów oraz wyższych cen metali, ale przychody znacząco spadły.
Na takiej bazie trudno myśleć o trwałej poprawie rezultatów. Aktualne wygórowane wyceny akcji zakładają natomiast wejście na ścieżkę systematycznego wzrostu zysków w kolejnych kwartałach. Ten zaś wciąż stoi pod znakiem zapytania. Nie widać czynników wskazujących na trwały wzrost popytu. Dowodem na to były wczorajsze dane o kolejnym spadku wartości kredytów konsumpcyjnych w Ameryce. W sierpniu wyniósł 12 mld USD. Jednocześnie zwiększają się kłopoty z komercyjną częścią rynku nieruchomości. W III kwartale odsetek nie zajętych powierzchni biurowych wzrósł do najwyższego poziomu od 5 lat (16,5%). Spadek wartości inwestycji w tej części rynku nieruchomości w czasie obecnego spowolnienia był dotąd mniejszy niż w okresie recesji z I połowy obecnej dekady.
Uwagę wciąż przyciąga zachowanie dolara, w dużym stopniu rzutujące na ceny towarów. W tym kontekście warto zauważyć kapitulację jednego z największych optymistów dolarowych—Deutsche Banku. Zarzucił on swoją prognozę EUR/USD na koniec przyszłego roku, wynoszącą 1,15. Teraz spodziewa się poziomu 1,4, a w 3 pierwszych miesiącach 2010 r. osiągnięcia 1,55. Dziś wspólna waluta drożeje do 1,477 USD i na wyciągnięcie ręki ma poprzedni szczyt. Ciekawe jest przy tym, że aprecjacja euro w ograniczonym stopniu wpływa na kondycję złotego. Dzieje się tak nie tylko dziś, ale od dłuższego czasu. Może to oznaczać stopniowe pogarszanie się ocen dla naszej gospodarki.
Nasza giełda dziś odreagowuje środową zniżkę, ale ruch w górę jest słabszy niż na dojrzałych parkietach Starego Kontynentu. WIG ma trudności z przejściem połowy czarnej świecy z wczorajszego dnia. Aktywność inwestorów jest niska. To wszystko każe spodziewać się nudnej sesji, która będzie kolejną odsłoną trendu bocznego, trwającego od II połowy sierpnia. WYKRES DNIA