Na ceny surowców negatywny wpływ miał umacniający się dolar, zaś kursy akcji firm technologicznych zdołował Dell, którego zysk kwartalny obniżył się 54 proc. Papiery tego producenta komputerów osobistych poleciały w dół prawie 10 proc. Nowojorskie indeksy spadały trzeci kolejny dzień, ale ich straty w pierwszej fazie piątkowych sesji nie były duże.

Dla Europy piątek był czwartym kolejnym dniem spadków. W Londynie taniały spółki operujące na rynku nieruchomości, głównie Hammerson i British Land. Była to reakcja na wypowiedź szefa Nationwide Building Society, którego zdaniem w przyszłym roku można oczekiwać większej podaży i spadku cen. Sprzedawano też walory TUI Travel i Thomas Cook Group. Sprawili to analitycy banku Morgan Stanley, obniżając rekomendacje największym w Europie biurom podróży. Wskaźnik Dow Jones Stoxx 600 stracił w piątek 0,8 proc., a seria jego spadków w mijającym tygodniu była najdłuższa od czterech miesięcy.

Podobnie było w przypadku regionu Azja-Pacyfik, gdzie indeks MSCI w piątek spadł 0,4 proc., zaś w całym tygodniu ubyło mu 1,1 proc. Cztery kolejne sesje spadkowe ostatnio zdarzyły się tam na początku lipca. W Tokio taniały akcje Sony, gdyż producent Playstation później niż planował dotychczas osiągnie 10-proc. zwrot z kapitału. Na giełdzie w Sydney, z powodu spadku notowań surowców, w dół poszedł kurs papierów BHP Billiton, światowego lidera w branży wydobywczej. Niektóre firmy technologiczne ucierpiały po raporcie finansowym Della.

Ropa naftowa taniała drugi dzień z rzędu. W handlu elektronicznym w Nowym Jorku cena baryłki z dostawą w grudniu była 1,3 proc. niższa niż w czwartek i wynosiła 76,42 dolara. Cena tego surowca w dostawach styczniowych kształtowała się na poziomie 76,98 USD. Gatunek Brent w Londynie po spadku o 0,99 USD po południu kosztował 76,65 USD. Przed 18 naszego czasu ceny były na zbliżonym poziomie. W Nowym Jorku ropa kosztowała 76,63 USD, zaś w Londynie 76,81 USD.

Cena kontraktów marcowych na miedź w Nowym Jorku o 8.30 czasu lokalnego zmieniła się w niewielkim stopniu. Za funt tego metalu żądano 3,105 dolara. W Londynie dostawy trzymiesięczne lekko poszły w dół do 6789 dolarów. Wieczorem cena tony wynosiła już 6831 dolarów.Rano (miejscowego czasu) w Nowym Jorku grudniowe kontrakty na złoto kosztowały 1138,50 USD, 0,3 proc. mniej niż poprzedniego dnia. Wieczorem w Londynie uncja kosztowała 1142 USD (minus 2,4 USD).