Ten sukces to przegłosowanie reformy opieki zdrowotnej, która była jednym z ważniejszych celów prezydentury Obamy. Zasadniczym skutkiem reformy będzie objęcie ubezpieczeniem ponad 30 milionów osób, które obecnie go nie posiadają. Sumaryczne skutki reformy nie koniecznie będą dobre dla rynku czy gospodarki. Zyskają m.in. szpitale, dla których reforma oznacza większą liczbę klientów. Stracą jednak firmy ubezpieczeniowe, gdyż mniej zamożne gospodarstwa domowe nie będą czuły presji zakupu ubezpieczeń indywidualnych. Pojawia się również pytanie o koszt rozszerzenia ubezpieczeń zdrowotnych, zwłaszcza w obliczu obecnych problemów fiskalnych.
Tym samym można zastanawiać się nad przyczyną pozytywnej reakcji rynków. Jednym wytłumaczeniem jest usunięcie niepewności, która ciążyła nad całym sektorem. Inny powód to po prostu potraktowanie przyjęcia zmian jako pretekst do wzrostów i zmiany tematu po podwyżce stóp procentowych w Indiach, która przecież na globalne rynki ma póki co wpływ jedynie psychologiczny. Tak czy inaczej, poniedziałkowa sesja na Wall Street była bardzo udana, zaś kontrakty na S&P500 i DJIA30 znalazły się w pobliżu zeszłotygodniowych maksimów, choć ich nie pokonały, co może być pewnym sygnałem zbliżających się kłopotów.
[link=http://www.xtb.pl/repository/komentarze/graph2303101.gif]Wykres 1[/link]
Wzrosty na rynkach akcji, pomogły też notowaniom europejskich walut. Notowania EURUSD, które już wcześniej zbliżały się do kluczowego wsparcia na 1,3435, odnotowały wzrost do 1,3569, ale to było wszystko na co było stać stronę popytową na tej parze. Sytuacja techniczna nadal sprzyja sprzedającym (więcej we wczorajszym komentarzu http://www.xtb.pl/strona.php?komentarz=13850), a wzrost potwierdza jedynie siłę wsparcia, ale nie zmienia zasadniczo perspektyw dla tej pary. Dominacja sprzedających dziś na otwarciu w Europie jedynie potwierdza ten scenariusz.
[link=http://www.xtb.pl/repository/komentarze/graph2303102.gif]Wykres 2[/link]