Można powiedzieć: witajcie wakacje. Nie jest jednak wykluczone, że tydzień rozpoczynający się konsolidacją będzie jednym z większych paradoksów ostatnich miesięcy. To może być przełomowy tydzień, a impulsy wygenerowane w najbliższych dniach mają szanse ustawić nastroje na cały lipiec.
Wydarzeniem numer jeden będzie piątkowa publikacja danych z amerykańskiego rynku pracy. Prognozy ekonomistów zakładają, że stopa bezrobocia w czerwcu wzrośnie z 9,7 proc. do 9,8. Zatrudnienie w sektorze pozarolniczym ma natomiast w tym samym miesiącu spaść o 110 tys., po tym jak w maju wzrosło o 431 tys., do czego walnie przyczynili się zatrudnieni tymczasowo.
Tradycyjnie raport o zatrudnieniu będzie obserwowany uważniej niż zmiany stopy bezrobocia. Podobnie jednak jak przed miesiącem, uwaga rynków powinna koncentrować się przede wszystkim na zmianie zatrudnienia w sektorze prywatnym. Oczekuje się jego wzrostu o 112 tys. wobec 41 tys. w maju. Lepsze dane, nawet jeżeli główna "figura" będzie gorsza, pozwolą uwierzyć w zmianę trendu na rynku pracy w USA. Stąd już tylko krok do powrotu wiary w amerykańskiego konsumenta, co mogłoby stać się doskonałym pretekstem do zakończenia spadkowej korekty na giełdach.
Z kolei odczyt poniżej 112 tys., a zwłaszcza spadek zatrudnienia, podkopie wiarę w ożywienie na rynku pracy, tak jak publikowane ostatnio dane o sprzedaży domów załamały wiarę w odbicie na rynku nieruchomości. Jeżeli dodać do tego mocnego dolara szkodzącego gospodarce, to konty-nuacja spadków na Wall Street, a co się z tym wiąże, także na warszawskiej giełdzie, jest tylko kwestią czasu.
Tydzień może okazać się przełomowy również z uwagi na debiut Tauron Polska Energia. Rozpoczęta w połowie kwietnia br. korekta powoduje, że wypada on w mało sprzyjających warunkach. Obniżenie ceny emisyjnej wprawdzie poważnie zwiększyło szanse na udany debiut, ale jednocześnie pokazało, że atrakcyjność spółki, nawet ta długoterminowa, nie jest aż tak duża.