Kluczowymi wydarzeniami sesji były publikacje danych makroekonomicznych. Giełdy rozpoczęły notowania poniżej poziomów poprzedniego zamknięcia po gorszym od prognoz odczycie dynamiki amerykańskiego PKB za drugi kwartał. Gospodarka USA wzrosła w drugim kwartale o 2,4 proc. w ujęciu zannualizowanym, podczas gdy oczekiwano rezultatu na poziomie 2,5 proc. Z publikacji tej wynika, że wydatki na sprzęt i oprogramowanie wzrosły o 29,1 proc., czyli najwięcej od 1997 roku. Pokazuje to, że ożywienie w amerykańskiej gospodarce napędzane może być nie przez wydatki konsumentów, a przez wydatki kapitałowe. Obecnie coraz bardziej uwypukla się dominująca rola spółek technologicznych i to właśnie te firmy mogą być liderami wzrostów w najbliższym czasie. Do tej pory poznaliśmy już wyniki kwartalne z 2/3 spółek, spośród których 75 proc. było lepsze od prognoz.
Dziś inwestorzy azjatyccy szybko się otrząsnęli się po słabszej publikacji zza Oceanu. W efekcie większość giełd tego regionu zakończyła dzień na plusie. Tokijski indeks Nikkei 225 zyskał 0,35 proc. Szczególnym zainteresowaniem ze strony inwestorów cieszyły się akcje spółek, które opublikowały solidne zyski. W tym gronie znalazły się m.in. akcje spółki Honda Motors (+4 proc.), która pokazała najlepszy od dwóch i pół roku kwartalny zysk operacyjny oraz podniosła swoje prognozy na kolejne okresy, pomimo wzrostu wartości jena.
Nastroje wśród inwestorów są pozytywne także w Europie. Od rana giełdy Starego Kontynentu zyskują na wartości. Liderami zwyżki są banki, które zyskują m.in. po lepszej od prognoz publikacji wyniku finansowego BNP Paribas. Dziś warto będzie zwrócić uwagę na zaplanowaną na godzinę 16.00 publikację indeksu ISM dla amerykańskiego przemysłu.
Sporządził:
Michał Fronc