Podczas gdy jeszcze w poniedziałek rano mogło się wydawać, że korekta spadkowa na GPW i giełdach zachodnich odejdzie do przeszłości dzięki ogłoszeniu planu pomocowego dla Irlandii, to teraz znajdują się kolejne preteksty do kontynuacji wyprzedaży. Nerwowość inwestorów podtrzymała eskalacja konfliktu na Półwyspie Koreańskim po tym, jak reżim z północy ostrzelał należącą do Korei Płd. wysepkę. Jeszcze rano głośno też było o Chinach, gdzie utrzymują się obawy przed hamowaniem koniunktury gospodarczej (indeks giełdy w Szanghaju runął dziś o prawie 2 proc.). Nawet kwestia pomocy dla Irlandii odeszła na drugi plan w obliczu powrotu obaw przed problemami innych peryferyjnych krajów strefy euro. Bez względu na to, co najlepiej tłumaczy trwającą korektę, faktem jest to, że WIG20 pogłębił dzisiaj dołki.
Tak nisko jak dziś, indeks największych i najbardziej płynnych spółek nie był od końca października. Jednocześnie jednak wciąż jest ciągle powyżej kluczowego poziomu 2600 pkt. Na tej wysokości leżą dołki, które skutecznie powstrzymywały przecenę w minionym miesiącu. Czy i tym razem wsparcie to zadziała, pomagając w odbiciu kursów?
Najbardziej w dół pociągnęły dziś WIG20 akcje KGHM (-2,8 proc.), co nie dziwi o tyle, że na rynkach surowcowych widać dziś wzrost awersji do ryzyka. Potaniała miedź i ropa naftowa, czemu towarzyszyło umocnienie się uznawanego za „bezpieczną przystań” dolara (amerykańska waluta względem euro jest najmocniejsza od końca września). Nasze rodzime akcje i tak potaniały dziś niewiele w porównaniu z giełdami zachodnimi, gdzie indeksy spadały po więcej niż 1 proc.