Słabszy był popyt na metale przemysłowe, systematycznie spada import miedzi i półproduktów, który był o 21 proc. niższy niż przed rokiem. Ale summa summarum, były to dane lepsze od oczekiwanych. Imponująco wypadł też import złota w sztabach z Hongkongu, który w marcu przekroczył 223 tony. Niestety dla cen tego kruszcu, dominujący wpływ miała podaż ETP, czyli instytucji wspólnego inwestowania. Jak podaje Barclays, od początku roku sprzedały one już 380 ton złota. Znajduje to odbicie na giełdach. W raporcie CFTC można wyczytać, że krótkie pozycje na rynku są najwyższe od czerwca 1999 r. W efekcie złoto w piątek było o 1,5 proc. tańsze niż tydzień wcześniej.

Taniało też srebro i platyna. Przyglądając się zmianom cen od początku roku, ta ostatnia wypada jak na razie najlepiej, bo jest tańsza o zaledwie 3 proc. niż na początku roku (złoto jest tańsze o 13,5 proc., a srebro o 21 proc.). Z uwagi na czynniki podażowe platyna może swoją przewagę nad innymi kruszcami jeszcze w tym roku powiększyć.

Dzięki danym z Chin, wspartych dobrymi danymi z USA i Niemiec, drożały metale przemysłowe. Miedź na rynku LME zdrożała o 3,6 proc., prawie tyle co cyna (4 proc.) i więcej niż nikiel (2,8 proc.).