W rzeczywistości mamy do czynienia z siłą wcześniejszego silnego długoterminowego trendu zwyżkującego, który z rozpędu jest kontynuowany. Najwięksi inwestorzy instytucjonalni zbudowali wcześniej imponującą bazę - zbierając akcje i otwierając długie pozycje na rynku terminowym. Dzięki temu opłaca się im kontynuacja zwyżki mimo, że na parkiecie podaż jest symboliczna.
Najbliższym oporem dla flagowej dwudziestki są okolice 2900 punktów, czyli miejsce średnioterminowej konsolidacji z pierwszego półrocza 2008 roku. Przed tym na WIG20 miała miejsce pierwsza potężna fala spadkowa sięgająca około 1200 punktów, która zakończyła się paniką w styczniu 2008 roku.
Przedział 2900-3000 punktów jest tak naprawdę ostatnim istotnym oporem WIG20 przed historycznym szczytem. Kupujący najwyraźniej zmierzają w kierunku 2900 punktów, aby tam rozpocząć nowy średnioterminowy przestój.
Tymczasem sesja na rynku akcji w Warszawie w przypadku małych i średnich spółek przebiega bardzo spokojnie. mWIG40 i sWIG80 oscylują w okolicy ostatniego zamknięcia. Największe spółki, jako motor napędowy szerokiego rynku, zyskują około 0,8 procent.
Należy zwrócić uwagę na aktywność inwestorów na akcjach [link=http://www.parkiet.com/artykul/10,1036751.html]PZU, gdzie po godzinie 12:00 odnotowano prawie 150 mln zł obrotu.[/link] Papiery ubezpieczyciela zyskują prawie 2 procent po tym jak prezes spółki Andrzej Klesyk poinformował podczas audycji radiowej, że „PZU może w następnych latach wypłacać teoretycznie nawet do 100 proc. zysku na dywidendę”.