WIG przekroczył 50 tys. pkt, a WIG20 zbliżył się do 3 tys. pkt. Głównym powodem wzrostu w ostatnich tygodniach była dobra sytuacja na globalnym rynku akcji oraz napływ kapitału zagranicznego na naszą giełdę. Wśród blue chips prym wiodły spółki paliwowe (Lotos i PKN) oraz banki (głównie BRE,
Getin, Handlowy). Rekordowe poziomy osiągnęła także spora grupa spółek średnich i mniejszych, takich jak Świecie, Cormay czy Police.
Na drugim biegunie cały czas znajdują się spółki z sektora budowlanego z PBG na czele. Na wczorajszej sesji kontynuowana była zapoczątkowana w piątek delikatna korekta.
Czy nowe rekordy hossy przyciągną uwagę indywidualnych inwestorów? Dotychczas nie wykazywali oni dużego zainteresowania akcjami, zarówno w czystej postaci, jak i za pośrednictwem funduszy inwestycyjnych. Napływy środków do tych ostatnich były od początku hossy raczej mizerne. Zdarzały się nawet miesiące z ujemnym saldem nabyć, szczególnie w przypadku funduszy akcji. Działo się tak, ponieważ inwestorzy przez cały czas byli bombardowani negatywnymi informacjami, takimi jak problemy finansowe państw, trzęsienie ziemi w Japonii, zamieszki w Afryce Północnej, czy krajowymi – demontaż OFE, wysoki deficyt budżetowy. Te wszystkie informacje powodowały, że chęć do bardziej odważnych inwestycji ponad dwa lata po kryzysie była umiarkowana. Ostatnie rekordy dają jednak nadzieję na zmianę tej sytuacji. Wprawdzie roczne stopy zwrotu funduszy nie są obecnie imponujące, ale i tak kilkakrotnie przekraczają oprocentowanie lokat bankowych. A nowe szczyty na giełdzie osiągnięte mimo piętrzących się czynników ryzyka mogą utwierdzać w przekonaniu coraz szersze grono potencjalnych inwestorów, że hossa może trwać dalej. Marcowe dane dotyczące napływu środków do funduszy przyniosły pewne symptomy poprawy postrzegania sytuacji. Spektakularny sukces jednego z funduszy zamkniętych przypomniał
o poprzedniej hossie i ogromnej popularności, jaką wówczas cieszyły się fundusze małych i średnich spółek. Grono osób, które dostrzegają fakt, iż WIG od dna bessy zyskał już grubo ponad 100 proc., powiększa się.