Ten kluczowy poziom wsparcia powinien powstrzymać dalszą przecenę. Wyprzedaż na rynkach towarów i umocnienie dolara wywołane zostało decyzjami giełdy Comex o zwiększeniu depozytów zabezpieczających na kontraktach terminowych na niektóre surowce. Poprzednim razem tego typu interwencje podejmowała w listopadzie ub.r. CME (również na srebrze). Także wtedy mieliśmy do czynienia z korektą cen akcji na rynkach wschodzących, a na
WIG20 spadek osiągnął rozmiary porównywalne do ostatniej zniżki. Gdyby jednak szukać historycznej analogii najbardziej adekwatnej do obecnej sytuacji, to należałoby wskazać koniec sierpnia ub.r. Wtedy WIG20 kończył miesięczny ruch powrotny do wsparcia. Jeśli założyć, że kluczowy poziom wsparcia w okolicach 2800 zostanie obroniony, to obecnie mamy do czynienia również z analogicznym końcem ruchu powrotnego do wsparcia. Jeśli ta interpretacja jest poprawna, to niebawem powinniśmy zobaczyć WIG20 na poprzednich szczytach.
Pięciofalowy impuls spadkowy widoczny na wykresie ceny srebra od 25 kwietnia sugeruje, że ta fala ucieczki od ryzyka spowodowana zmniejszeniem skali dostępnej dźwigni powinna właśnie dogasać, a najbliższe tygodnie powinny upływać pod znakiem korekty wzrostowej na tym rynku. W takim przypadku zapewne również cena ropy naftowej obroni poziom dołka sprzed tygodnia i minimum z połowy marca.
Oczywiście należy pamiętać, że już podejmowane działania niektórych banków centralnych stanowią wyrok dla rynków akcji i surowców: za nami trzecia podwyżka stóp procentowych RPP oraz piąta w tym roku podwyżka stopy rezerw obowiązkowych w Chinach. Prędzej czy później ta zaciskająca się pętla przełoży się na nadejście poważniejszego cyklicznego spowolnienia gospodarczego, a zatem i bessy (najpierw na rynku akcji, później na rynku surowców). Kluczowe wydaje się jednak to, co zrobi amerykańska Rezerwa Federalna, a tu do początku zaostrzenia polityki pieniężnej jest zapewne jeszcze daleko (rok?). Fakt, że w ciągu pięciu sesji pomiędzy 28 kwietnia
a 5 maja srebro spadło najbardziej od stycznia 1980, czyli od początku późniejszej „pokoleniowej” bessy na tym rynku, może niepokoić, ale wydaje się, że jest jeszcze o rok za wcześnie, by wyciągać z tej analogii poważniejsze wnioski. Pokolenie temu szczyt hossy na srebrze nastąpił 21 stycznia 1980 roku, zaś ogólny szczyt Goldman Sachs Commodity Index dopiero 10 miesięcy później, 20 listopada 1980 roku. W obecnych realiach daje to szczyt surowcowej hossy w I kwartale 2012 roku.