Po trzech dniach przeceny GPW zaświeciła na zielono

Wtorkowa sesja, co było zaskoczeniem dla sporej części inwestorów, rozpoczęła się od niewielkich wzrostów indeksów. Zmianom towarzyszyły jednak symboliczne obroty co sugerowało, że jest to jedynie korekta wcześniejszych, trzydniowych, głębokich spadków

Aktualizacja: 23.02.2017 14:10 Publikacja: 06.09.2011 18:41

Wtorkowa sesja, mimo słabych danych makroekonomicznych z Europy, zakończyła się wzrostami w Warszawi

Wtorkowa sesja, mimo słabych danych makroekonomicznych z Europy, zakończyła się wzrostami w Warszawie

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier dm Dariusz Majgier

Sytuacja zmieniła się o godz. 10.00. Na rynek trafiła wówczas informacja ze szwajcarskiego banku centralnego, który zapowiedział aktywne działania (skup zagranicznych walut) zmierzające do osłabienia franka. Powiązał również notowania helweckiej waluty z euro. Reakcja inwestorów była natychmiastowa. Złoty zyskał do franka prawie 30 groszy. Pozytywnie na ruch Szwajcarów zareagowały też rynki kapitałowe. Inwestorzy zaczęli kupować akcje. Entuzjazm był na tyle duży, że rynki zbagatelizowały słabe dane o niższym od zakładanego wzroście PKB strefy euro w II kwartale. Po rewizji zmiana wyniosła 1,7 proc. wobec prognozowanych 1,8 proc. Na inwestorów nie podziałała też informacja, że o spadku (o 2,8 proc. w porównaniu z wcześniejszym miesiącem) liczby zamówień w przemyśle Niemiec w lipcu.

W drugiej części dnia zapał graczy do kupowania akcji zaczął jednak przygasać. Do głosu doszli pesymiści, dla których kolejne informacje o pogarszającej się kondycji gospodarek eurolandu były ważniejsze niż hazardowe zagranie szwajcarskiego banku. Indeksy na najważniejszych parkietach naszego kontynentu po południu znalazły się pod kreską. Sytuacji nie zmienił nawet zaskakująco dobry, daleko lepszy od oczekiwanego, odczyt wskaźnika ISM dla sektora usług w USA (mierzy jego kondycję). Wskaźnik w sierpniu zwyżkował do 53,3 pkt. z 52,7 pkt. Rynek oczekiwał spadku do 51 pkt.

W tym przypadku inwestorzy z naszego kontynentu zareagowali podobnie jak ich koledzy zza oceanu. Sesja w Nowym Jorku zaczęła się na sporych minusach. Indeks S&P spadał o ponad 2 proc. O godz. 17.30 giełda niemiecka traciła 1,2 proc. a brytyjska 0,45 proc.

Na tym tle warszawska giełda wypadła całkiem przyzwoicie. Mimo że w ciągi dnia parokrotnie spadła pod kreskę zakończyła dzień 0,5-proc. wzrostem. Indeks WIG na zamknięciu był na wysokości 39189 pkt. WIG 20 zwyżkował jeszcze więcej, bo o 0,6 proc. do 2290 pkt. Obroty nie przekroczyły 0,9 mld zł. Były jednak o 32 proc. wyższe niż na poprzedniej, spadkowej sesji, co należy interpretować pozytywnie.

Z firm z ekstraklasy liderem wzrostów, zyskując 3,9 proc., była Telekomunikacja Polska. Dobrze, zyskując 3,2 proc., prezentował się też Tauron. Czerwoną latarnię dzierżyło Asseco Poland. Potaniało 5,1 proc. bo akcjonariusze nie zgodzili się na skup akcji, którego budżet miał sięgnąć 600 mln zł.

Na rynku walutowym, po porannym tornadzie, przez resztę dnia panował spokój. Wieczorem za franka szwajcarskiego płacono niespełna 3,52 zł czyli 0,28 zł mniej niż dzień wcześniej. Euro było wyceniane na 4,23 zł co oznaczało wzrost o jeden grosz. Dolar wzrósł o 0,8 proc. i kosztował prawie 3,02 zł.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego