Wsparcia są na polskim i niemieckim rynku związane z liniami trendów zwyżkowych, trwających od drugiej połowy września. Dla S&P 500 wsparcie stanowiła linia biegnąca po dołkach od 13 października. Pokonanie tych barier można uznać za sygnał znacznie zwiększający ryzyko pojawienia się trwalszej i silniejszej fali zniżkowej na rynkach ryzykownych aktywów w kolejnych tygodniach.
Nie tylko akcje wykazują symptomy pogarszania się sytuacji, również co do surowców można mieć poważne przypuszczenia, że właśnie kończy się okres lepszej koniunktury, który okazuje się dla indeksu CRB jedynie ruchem powrotnym po przełamaniu we wrześniu linii ponaddwuletniej tendencji zwyżkowej. Do tendencji zniżkowej powraca EUR/USD, dla którego ostatni tydzień był trzecim kolejnym spadkowym okresem. Coraz większa jest grupa europejskich obligacji tracących na wartości. Już nie są to tylko papiery państw peryferyjnych, ale kryzys odciska piętno na obligacjach francuskich, belgijskich, holenderskich, austriackich, czeskich czy nawet fińskich. Kryzys nie tylko zatem nie słabnie, ale wręcz nabiera siły.
Punktem przełomowym rozwoju wydarzeń wydaje się ostrzeżenie agencji Fitch, że amerykańskie banki są zagrożone negatywnymi konsekwencjami kryzysu zadłużeniowego w strefie euro. Można było odnieść wrażenie, że w ostatnich tygodniach inwestorzy uwierzyli, iż Ameryka nie ma wiele wspólnego z tym problemem. Trochę zaczęło to przypominać sytuację z 2008 r., kiedy zaczęły dominować teorie o wyizolowanym charakterze kryzysu na rynku nieruchomości w USA. Najpierw uznawano, że nie będzie miał wpływu na całą gospodarkę USA, a potem, gdy ta zaczęła słabnąć, powstała teoria decouplingu, zakładająca zerwanie silnych więzów między koniunkturą gospodarczą w poszczególnych regionach świata.
Najbardziej niepokojące jest chyba jednak coraz słabsze zachowanie obligacji korporacyjnych z ratingami inwestycyjnymi. To ostatni rynek, który nie wszedł jeszcze w bessę. W ostatnich dniach doszło jednak do zniżki, która stawia pod znakiem zapytania korzystny trend. W wypadku rynku w USA doszło do naruszenia linii trendu, biegnącej po dołkach od lutego tego roku. Zejście poniżej niej będzie przesądzało utrwalenie zniżek. To będzie należało odczytywać jako zapowiedź pogorszenia się kondycji przedsiębiorstw. Analitycy w USA już zapowiadają, że zyski spółek w Ameryce w IV kwartale będą niższe niż w III kwartale, co jest wstępnym sygnałem odwrócenia pozytywnych tendencji w wynikach firm.