Kolejny dzień spadków na giełdach akcji

Na największych zachodnioeuropejskich giełdach akcji wtorek zaczął się od wprawdzie dość skromnych, ale jednak zwyżek kursów i większości indeksów, ale wraz z napływem informacji z obu stron Atlantyku było coraz gorzej, a skończyło się jak?zwykle w ostatnich dniach, czyli na czerwono.

Aktualizacja: 24.02.2017 03:23 Publikacja: 23.11.2011 00:49

Jerzy Boćkowski

Jerzy Boćkowski

Foto: Archiwum

Od początku listopada z globalnego rynku akcji wyparowało już ponad 3,3 bln USD.

W Europie kursy spadały przede wszystkim na skutek wzrostu kosztów kredytu w tym rejonie. Sygnałem alarmowym znowu okazała się informacja z Hiszpanii, której na razie nie pomaga zmiana rządu. Na przetargu trzymiesięcznych bonów skarbowych w Madrycie ich rentowność wzrosła do 5,11 proc. To prawie dwa razy więcej od 2,292 proc., których inwestorzy zażądali w czasie poprzedniego przetargu takich papierów 25 października. Najwyższa od 2003 r. była też rentowność obligacji dwuletnich, a w Belgii rentowność dziesięciolatek przekroczyła 5?proc.

Na takie informacje najgwałtowniej reagują akcjonariusze banków. Papiery Dexii straciły 11 proc. Jeszcze bardziej, bo o 13 proc., przeceniono akcje Commerzbanku, gdy okazało się, że spółka ta może potrzebować więcej kapitału.

W Nowym Jorku informacje świadczące o rozprzestrzenianiu się kryzysu w strefie euro też pogorszyły nastroje inwestorów, a spadki kursów były jeszcze większe, gdy Departament Handlu poinformował, że przeszacował tempo rozwoju amerykańskiej gospodarki w III kwartale. Przed miesiącem uznał, że PKB wzrósł w tym okresie o 2,5 proc., a teraz obniżył ten wskaźnik do 2 proc. To również mniej od tego, co prognozowali ekonomiści. Najdotkliwiej odczuli to akcjonariusze spółek, których wyniki są najbardziej uzależnione od tempa wzrostu gospodarczego.

Inwestorzy na rynkach surowcowych zazwyczaj z pewnym opóźnieniem reagują na informacje makroekonomiczne. Tak było również wczoraj. Ropa naftowa i miedź drożały od początku sesji zarówno w Londynie, jak i w Nowym Jorku, a przyczyn tej poprawy nastrojów należy upatrywać w zapewnieniach z poniedziałkowego wieczoru, że mimo braku porozumienia co do sposobów redukcji amerykańskiego długu Stany nie stracą ratingu AAA. Kojąco na inwestorów wpłynął też zapewne raport Banku Światowego przewidujący miękkie lądowanie chińskiej gospodarki.

Ceny ropy poszły w górę także po zaostrzeniu przez USA i Kanadę sankcji wobec Iranu i na skutek utrzymywania się napięcia w Egipcie.

Za baryłkę ropy Brent z dostawą w styczniu na londyńskiej ICE płacono po południu 108,68 USD, w porównaniu ze 106,88 USD na poniedziałkowym zamknięciu.

Pod koniec notowań na Londyńskiej Giełdzie Metali tona miedzi z dostawą za trzy miesiące kosztowała 7415 USD, podczas gdy cena na poniedziałkowym zamknięciu wyniosła tam 7310 USD.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego