W Nowym Jorku ponad 2-proc. spadki indeksów

Na rynku surowcowym uwagę zwracała wczoraj m.in. dalsza przecena miedzi.

Aktualizacja: 24.02.2017 03:05 Publikacja: 24.11.2011 01:41

Tomasz Goss-Strzelecki

Tomasz Goss-Strzelecki

Foto: Archiwum

 

Metal staniał na rynku w Londynie o 1,6 proc., do 7216 USD za tonę, a na rynku w Nowym Jorku nawet o niemal 2,5 proc. W efekcie miedź stała się najtańsza od czterech tygodni. Wielu inwestorów spodziewa się spadku popytu na nią w wyniku pogorszenia koniunktury gospodarczej, na którą jasno wskazują najnowsze odczyty indeksów PMI. Szczególne znaczenie mają tu Chiny, największy konsument miedzi, gdzie kryzys może spotkać branżę budowlaną.

W podobnym stopniu taniała wczoraj ropa naftowa, jednak jej ceny utrzymują się na relatywnie wyższym poziomie. W przypadku Nowego Jorku spadek wynosił 2,3 proc., a baryłka gatunku WTI kosztowała 95,7 USD. W Londynie ropa Brent była o 10 USD droższa. Cenom czarnego złota wciąż pomagają jego spadające – wbrew obawom o spowolnienie – zapasy w USA.

Powrót obaw o strefę euro nie pomógł notowaniom złota, które wczoraj taniało o 1,1 proc., do 1683 USD?za uncję. Jak tłumaczyli analitycy, w zwyżkach przeszkadzał umacniający się dolar.

Komentarz

Nieudana aukcja obligacji Niemiec i słabe dane makro nie pozostały bez wpływu na zachodnie rynki akcji. Amerykański indeks S&P 500 rozpoczął?sesję od spadku o ponad 1,5 proc. i znalazł się najniżej od 10 października. Na finiszu środowej sesji miał na minusie 2,2 proc. Niewiele lepiej było wczoraj w Europie. Indeks Stoxx 600 spadł na koniec o 1,3 proc., a przez ostatnie cztery dni stracił blisko 6 proc. Solidarnie traciły wczoraj główne rynki, m.in. Frankfurt i Londyn. Po krótkotrwałych obawach związanych z amerykańskimi finansami i ratingiem na rynkach znów tematem numer jeden stała się sytuacja w eurolandzie. Wczoraj potwierdziły się obawy, że nawet Niemcy nie są w pełni odporne na zawirowania. Nie powiodła się im bowiem aukcja długu. Efektem stał się dalszy wzrost kosztów zakupu CDS na obligacje rządów zachodniej Europy. Mierzący je indeks Markit iTraxx SovX Western Europe osiągnął wczoraj nowy rekordowy poziom. Niepokojące są także dane gospodarcze. Najnowsze odczyty indeksów PMI dla Europy jasno pokazały, że kryzys zadłużeniowy coraz bardziej wpływa na koniunkturę ekonomiczną, a na dodatek źle się dzieje także w Chinach, gdzie – jak wynika z danych PMI – branża przemysłowa też już wpadła w dołek. W USA z kolei złą wiadomością stał się mniejszy od oczekiwanego wzrost wydatków konsumpcyjnych w październiku. To tym gorszy sygnał dla gospodarki, że już jutro rusza tam tradycyjny sezon zakupów przedświątecznych. Odwrót od ryzykownych inwestycji odbija się zwłaszcza na rynkach wschodzących. Indeks MSCI Emerging Markets spadał wczoraj o 1,9 proc. i był to dla niego już siódmy dzień pod kreską – to najdłuższa negatywna seria od stycznia 2009 r.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego