Wyznaczenie nowego minimum spadku nie przeszkodziło z zakończeniu sesji w przyjemnych nastrojach

Niska aktywność to zmora ostatnich tygodni na GPW. Także i ostatnia sesja naznaczona była ta przypadłością. Indeks WIG20 zakończył dzień wzrostem wartości o 0,61 proc. Wzrost zanotowały także spółki średniej wielkości reprezentowane przez indeks mWIG40 ( 0,68 proc. ). Spółki najmniejsze, których odzwierciedleniem są zmiany indeksu sWIG80 ( 0,21 proc.) miały zdecydowanie gorszy dzień.

W trakcie sesji doszło do kilku zmian rynkowych nastrojów. Na początku notowań przeważał umiarkowany optymizm. Jego przejawem był choćby fakt rozpoczęcia notowań na plusie przez większość spółek składających się na indeks WIG20. Dzięki temu sam indeks rozpoczął dzień 0,5 proc. ponad poprzednim zamknięciem. Dobre nastroje nie utrzymały się długo. Jeszcze przed południem siły kupujących i sprzedających się wyrównały, a popołudnie przyniosło osłabienie notowań na GPW.

Osłabienie doprowadziło do spadku WIG20 poniżej poziomu minimum z dnia poprzedniego, co zazwyczaj jest odbierane negatywnie. Tym razem spadek nie został znacząco powiększony, a w związku z tym krótki po godzinie 15:00 pojawili się po raz kolejny kupujący. Zakupy przybrały na sile, gdy o 16:00 opublikowane dane makroekonomiczne z USA. Wskaźnik zaufania amerykańskich konsumentów okazał się zbliżony do oczekiwań analityków. Pozytywnie zaskoczyły dane z rynku nieruchomości. Nie dość, że sprzedać nowych domów okazała się wyższa od prognoz, to wyraźnie zrewidowano dane za poprzedni miesiąc.

Dzień zakończył się pozytywnie z nadzieją na powiększenie odbicia. Optymizm był widoczny na rynkach w Europie, dzięki czemu DAX zyskał 1,03 proc., a CAC-40 2,29 proc.