Jeszcze przed południem indeks największych dwudziestu spółek wzrósł do poziomu 2090 pkt i cały czas utrzymuje się w tej okolicy. Powyżej 1 proc. zyskują też wskaźnik szerokiego rynku oraz mWIG40. Najsłabiej, ale też na plusie, radzi sobie indeks „maluchów", który rośnie o 0,4 proc.
Warszawscy inwestorzy łapią oddech po silnym „nurkowaniu" z zeszłego tygodnia. Niestety niskie obroty, sięgające na półmetku sesji 200 mln zł pokazują, że nie wszyscy zdecydowali się na handel. Wzrosty bez obrotów sugerują zatem zachować umiarkowany optymizm.
O godzinie 14.00 poznaliśmy dane o polskiej produkcji przemysłowej za kwiecień. W układzie miesięcznym odczyt rozczarował - produkcja spadła o 7,5 proc. Licząc rok do roku dane były zbliżone do oczekiwań – wzrost o 2,9 proc. wobec prognozy 3 proc. Indeks WIG20 zareagował lekką obniżką, ale cały czas broni wsparcia 2090 pkt.
Na zachodzie Europy, pomimo mniej optymistycznego początku niż u nas, indeksy też wyszły na plusy. Niemiecki DAX zyskuje 0,9 proc., francuski CAC40 0,4 proc., a brytyjski FTSE100 0,6 proc.
Cały czas dobrze radzi sobie złoty. Nasz waluta zyskuje zarówno w stosunku do euro (0,4 proc.) jak i do dolara (0,5 proc.). Na półmetku notowań, za wspólną walutę płacono 4,3314 zł, a za amerykańską 3,3987 zł.