Z punktu widzenia Zuckerberga, nie dziwi mnie to, że niemal do ostatniej chwili podwyższano cenę emisyjną i zwiększano liczbę akcji oferowanych. Jednak z perspektywy bankierów z Morgan Stanley, Goldman Sachs i JP Morgan, czyli wytrawnych analityków rynku i organizatorów emisji – trzeba przyznać, że kompletnie zawalili sprawę. Taka klapa na długo odciśnie się na kursie akcji Facebooka, na czym niestety stracą obecni inwestorzy.
Warto spojrzeć na listę innych debiutów technologicznych:
Obecny kurs Facebooka, w okolicach 31 dolarów, oznacza spadek o 18,5 proc. w stosunku do ceny w momencie debiutu (38 dolarów). Porównując ofertę Facebooka z tymi z powyższej listy, widzimy, że jest to czwarty najgorszy debiut pod względem ceny na koniec pierwszego dnia notowań i drugi najgorszy po pierwszym tygodniu.
A jesteśmy dopiero w połowie pierwszego tygodnia – co więcej, krótka sprzedaż NIE była do tej pory dozwolona!
To dlatego, że krótka sprzedaż, np. poprzez kontrakty CFD, opiera się na możliwości pożyczenia akcji. Pożyczać akcje można z rozliczonych rachunków, a rozliczenie następuje z trzydniowym opóźnieniem, czyli w tym wypadku przypadało na środę 23 maja. Zatem inwestorzy mogą rozpocząć krótką sprzedaż dzisiaj.