Notowania na warszawskiego giełdzie rozpoczęły się dziś od przewagi kupujących. To dzięki popytowi większość spółek z indeksu WIG20 na początku sesji notowało wzrost ceny, a sam indeks otworzył się prawie 0,5 proc. nad zamknięciem z wtorku. Jak widać, dzień przerwy w notowaniach nie przyniósł znaczącej zmiany sytuacji na rynku. Na początku sesji uwagę mógł zwrócić fakt relatywnie wysokiego obrotu. Współgrało to z późniejszymi zmianami cen, ale całość trwała bardzo krótko.
Przez pierwsze pół godziny notowań na rynku akcji trwała przepychanka między kupującymi, a sprzedającymi. Zakończyła się przed 10:00. Wygrał obóz optymistów. Ceny poszły w górę. Wzrost dotyczył m.in. akcji KGHM, Pekao, PKO BP i TPSA. Zwyżka była wyraźna, dzięki czemu indeks WIG20 powiększył skalę początkowego wzrostu prawie trzykrotnie. Szczyt sesji został wyznaczony na poziomie 2351,03 pkt. To najwyższa wartość od 16 marca br. Wtedy maksimum dnia zanotowano na poziomie 2352,28 pkt. Różnica jest więc minimalna, gdyby marcowe maksimum zostało pokonane indeks znalazłby się na poziomach porównywalnych do wysokich wartości z lutego br.
Przedpołudniowy wzrost nasuwa pytanie, czy to jest przejaw przewagi popytu. Gdyby tak było, należałoby oczekiwać kontynuacji tej tendencji. Niestety, niska aktywność, jaka miała miejsce w chwili wyznaczania wspomnianych wysokich poziomów temu przeczy. Trzeba się zatem liczyć z możliwością zakończenia zwyżki w najbliższym czasie. Od chwili wyznaczenia szczytu sesji, a więc już od ponad trzech godzin trwa konsolidacja. Prawdopodobnie do wybicia z niej dojdzie pod koniec sesji. Szansa na to, że takie wydarzenie miałoby miejsce wcześniej istnieje tylko w kontekście zbliżających się danych makroekonomicznych w USA. Poznamy wkrótce informacje o aktywności strony podaży na rynku mieszkaniowym oraz cotygodniowy raport o liczbie nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. W przypadku pojawienia się danych odbiegających od oczekiwań, będzie okazja do ruchu cen.