Sesja, podczas której średnia rynkowa powiększa trwającą od jakiegoś czas tendencję, może zostać oceniona tylko pozytywnie. Tym bardziej, że wysoki poziom średniej dotrwał do końca dnia.
Notowania na GPW po dziennej przerwie rozpoczęły się od wzrostu wartości indeksu WIG20 o 0,47 proc. Na początku sesji na spółkach wchodzących w skład tego indeksu generowany były duży obrót, co sugerowało, że zmiany cen mają znaczenie i powinny być brane pod uwagę przy wnioskowaniu o przyszłym kierunku ruchu na rynku akcji. Dalszy przebieg sesji wskazywał na przewagę kupujących. Ceny akcji rosły, a to skutkowało rosnącą wartością średniej rynkowej. Indeks WIG20 w trakcie sesji osiągnął wartość 2351,03 pkt., co jest najwyższym poziomem od 16 marca.
Fakt większego obrotu w trakcie wzrostu cen akcji wydaje się potwierdzać panującą tendencję. Tyle, że nie jest to jedyny sposób odczytu sytuacji rynkowej. Duży obrót, jaki został na sesji wygenerowany to w znacznej mierze wyniku kilku wymian między dużymi graczami. Trakcje opiewające na kilkadziesiąt milionów złotych robią wrażenie, ale także zastanawiają. Jakimi motywami kierowała się strona kupująca, a jakimi sprzedający?
Wzrost obrotu, jako czynnik potwierdzający panującą tendencję, jest wiarygodny, gdy jest on systematyczny. Wtedy można mówić o spokojnym napływie nowego kapitału. Na ostatniej sesji obrót był wyraźnie wyższy od tego, co zanotowano wcześniej, ale właśnie ten skok wartości nasuwa podejrzenia, że nie jest to efekt napływu kapitału, ale przejaw przemodelowania portfeli u części dużych uczestników rynku.
Ostatecznie WIG20 zakończył sesję wzrostem wartości o 1,13 proc. Pozostałe dwa ważne indeksy także zyskały, choć skala wzrostu była w tym wypadku mniejsza: mWIG40 wzrósł o 0,74 proc., a sWIG80 o 0,38 proc.