Od rana na rynkach panowała presja podażowa. Kiepskie nastroje wywołały informacji z Chin i Japonii. druga gospodarka świata od 11 miesięcy kurczy się, zaś Japonia coraz mniej towarów sprzedaje na rynkach zagranicznych. Wstępny wrześniowy odczyt wskaźnika menedżerów logistyki (PMI) obliczanego przez brytyjski bank HSBC i Markit Economics wynosi dla Chin 47,8 pkt wobec 47,6 pkt w sierpniu. Jeśli się potwierdzi to obecny miesiąc będzie jedenastym z kolei takim okresem słabnącej aktywności chińskiego przemysłu. Świadczy o tym każdy odczyt poniżej 50 pkt.

Z kolei japoński eksport w minionym miesiącu obniżył się o 5,8 proc. na skutek słabego popytu w Europie i Chinach. Sytuację może pogorszyć chińsko-japoński konflikt o wyspy Senkaku.

Negatywną informacją były też dane z Europy. Aktywność w przemyśle strefy euro mierzona indeksem PMI wzrosła we wrześniu do 46 punktów z 45,1 punktu w sierpniu. To wciąż poniżej 50 pkt. Z kolei Wskaźnik dla sektora usług obniżył się do 46 punktów z 47,2 punktu miesiąc wcześniej. Indeks ten spadł tym samym do najniższego poziomu od lipca 2009 roku.

Za Oceanem z kolei obrazujący kondycję gospodarczą w amerykańskich stanach Pensylwania, New Jersey i Delawere indeks Fed z Filadelfii wzrósł we wrześniu do -1,9 pkt. z -7,1 pkt. w sierpniu. To wprawdzie najwyższy odczyt od kwietnia br., ale też i piąty kolejny miesiąc, gdy indeks ten pozostaje poniżej zera, co oznacza pogorszenie koniunktury w stosunku do poprzedniego miesiąca.

W efekcie w Nowym Jorku zagościły dziś spadki, choć zmienność indeksów jest symboliczna. Przed stratą wybronił się w końcówce Dow Jones, który zyskał 0,14 proc.. Technologiczny Nasdaq stracił 0,21 proc., a indeks szerokiego rynku S&P500 zniżkował 0,05 proc.