Na otwarciu sesji indeks szerokiego rynku na GPW wzrósł symbolicznie o 0,08 proc. Popyt nie odpuszcza. Wręcz przeciwnie – przed godz. 13 zwyżka WIG sięga już 0,5 proc. Nieco mocniej, bo o 0,6 proc., idzie w górę WIG20. Przekroczył już poziom 2575 pkt i ewidentnie zbliża się do granicy 2600 pkt. Indeks opisujący średnie spółki – czyli mWIG40- rośnie o 0,9 proc. Z kolei lekko pod kreską jest sWIG80 (-0,2 proc.).
Wśród blue chips pozytywnie wyróżniają się m.in. Orlen i JSW. Akcje tej pierwszej spółki drożeją o 2,3 proc., a JSW rośnie o 1,6 proc. Znacznie większy obrót akcjami obserwujemy na Orlenie. Nieźle radzą sobie też dziś Bogdanka oraz PKO BP. Na drugim biegunie jest TVN, którego akcje dotyka 1-proc. przecena. W południe PGNiG podał komunikat o krótkoterminowej strategii na lata 2012-2014. Na razie reakcja rynku jest neutralna. Akcje koncernu zyskują 0,4 proc. Wśród mniejszych spółek warto odnotować 20-proc. wzrost kursu One-2-One.
Czekamy na dane makro z rodzimego podwórka - o godz. 14 zostaną opublikowane informacje dotyczące produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej za listopad. Napłynęły już natomiast dane zza naszej zachodniej granicy. Wzrost niemieckiego indeksu Ifo (pokazuje nastroje wśród niemieckich przedsiębiorców) był mocniejszy, niż oczekiwano. Indeks wzrósł w grudniu do 102,4 pkt ze 101,4 pkt w listopadzie. Analitycy spodziewali się, że indeks wyniesie 102 pkt. Wynik był niewiele wyższy od oczekiwań i euforii nie wywołał. Niemiecki DAX rośnie teraz o 0,28 proc. Wyższe wzrosty notują indeksy na innych europejskich rynkach. Francuski CAC40 idzie w górę o 0,5 proc., a brytyjski FTSE100 rośnie o ponad 0,6 proc.
Pozytywny wpływ na nastroje inwestorów w Europie ma bez wątpienia informacja o tym, że agencja ratingowa Standard & Poor's podniosła ocenę wiarygodności kredytowej Grecji aż o sześć poziomów do B- (czyli wciąż poziomu śmieciowego, ale ze stabilną perspektywą długofalową). Nie należy jednak zapominać, że sytuacja ekonomiczna Europy wciąż jest trudna. Do tego nad rynkami wisi widmo tzw. klifu fiskalnego w USA. Najwyraźniej jednak inwestorzy wierzą w to, że politykom za oceanem uda się rychło ten problem rozwiązać.