Na razie można odnieść wrażenie, że jest to przede wszystkim pochodna wycofania się popytu na niższe poziomy, niż pojawienia się na rynku agresywniejszej podaży. Obroty na spadkowych sesjach nie są duże, z szerokością idącego w dół rynku jest podobnie, tak samo jak ze skalą przeceny. Brak większej podaży jest zrozumiały w kontekście wciąż przeważających dobrych nastrojów na światowych giełdach. Natomiast większą ostrożność kupujących tłumaczy mniejsza atrakcyjność naszych akcji pod względem fundamentalnym. Stan i perspektywy na najbliższe miesiące naszej gospodarki pozostawiają wiele do życzenia. Ożywienie koniunktury bardziej niż w Polsce widoczne jest w innych częściach świata. Równocześnie wyceny walorów nie zawierają już w sobie wyraźnego dyskonta, które łagodziłoby negatywny wpływ na ich postrzeganie obaw przed regresem zysków spółek.

Klucza do zachowania giełdy można też szukać na rynku obligacji. Polskie papiery, podobnie jak na rynkach bazowych, odczuwają korektę po wcześniejszych silnych wzrostach. Spadek ich cen ma bardzo konkretny wymiar w przypadku GPW – źle wpływa na postrzeganie walorów PZU. Teraz, w przeciwieństwie do poprzednich miesięcy, przeważa strach, że przy wyższej rentowności obligacji zysk spółki będzie słabszy, bo na wartości straci portfel dłużny ubezpieczyciela. Podobne zachowania można zauważyć w przypadku innych ubezpieczycieli na Starym Kontynencie, w tym w Niemczech. Udział tej grupy spółek nie jest aż tak istotny w indeksach. Jeśli jednak wziąć pod uwagę, że na malejącej rentowności zarabiały też banki, a ożywienie na amerykańskim rynku nieruchomości ma źródła w rekordowo tanim kredycie, to perspektywa kontynuowania zwyżkowej tendencji przez dochodowość papierów skarbowych może okazać się kluczowym elementem determinującym zmiany kursów walorów.

Zakładając, że rzeczywiście dochodowość obligacji będzie się podnosić, to wpływ na giełdy można uzależnić od dynamiki tego zjawiska. Jeśli ruch w górę będzie miał łagodny charakter, to inwestorzy giełdowi długo mogą obok niego przechodzić obojętnie. Jeśli jednak przybrałby bardziej spektakularną formę, to i realizacja zysków na giełdach może przybrać odważniejszy charakter.