Francuski CAC40 zniżkuje po południu o 0,8 proc., niemiecki DAX traci 1 proc., brytyjski FTSE250 o 1,6 proc., a hiszpański IBEX35 o 1,1 proc. Rynki zareagowały w ten sposób na rozczarowujące dane z chińskiej gospodarki. W I kwartale PKB tego kraju wzrósł o 7,7 proc. w ujęciu rok do roku, podczas gdy eksperci spodziewali się wzrostu o 8 proc. W poprzednim kwartale PKB zwiększył się o 7,9 proc. Wbrew przewidywaniom IV kwartał 2012 r. nie był zatem dołkiem dla chińskiej gospodarki. Rozczarowały też dane dotyczące produkcji przemysłowej, która w marcu wzrosła o 8,9 proc. rok do roku, wobec prognozowanego wzrostu o 10 proc. Początkowo reakcja większości europejskich rynków na dane z gospodarki chińskiej była spokojna. Wywołana słabszymi od oczekiwań danymi przecena na rynku surowców pociągnęła jednak za sobą spadek notowań firm wydobywczych.
Na czerwono świeci też giełda w Warszawie. WIG20 traci po południu 2,2 proc. W gronie spółek wchodzących w skład tego indeksu czołówce spadków po południu przewodzi KGHM, którego kurs spadał już nawet o 6,6 proc. Spółce szkodzą notowania miedzi, które spadły dzisiaj do najniższego od dziewięciu miesięcy poziomu po opublikowaniu rozczarowujących danych o PKB Chin, które są największym konsumentem surowców. Najlepiej w gronie największych i najbardziej płynnych spółek z GPW radzi sobie Eurocash, którego kurs rośnie o 2,1 proc. Na szerokim rynku szczególnie pozytywnie wyróżniają się akcje Calatravy Capital, której kurs rośnie o 20 proc. Fundusz zaliczany jest jednak do spółek groszowych, więc do tak dużego wzrostu notowań wystarczyło, by akcje podrożały o 1 grosz. O ponad 28 proc. po południu tanieją zaś papiery Agrotonu.
Na dziś zaplanowano jeszcze publikację danych dotyczących inflacji producenckiej w Polsce w marcu oraz kwietniowej wartości indeksu NY Empire State, który powstaje na bazie ankiet wysyłanych do menedżerów i prezesów firm z sektora produkcyjnego. Eksperci prognozują, że wskaźnik spadnie do 7 pkt, z 9,24 pkt w marcu.