Dla wielu inwestorów zeszłotygodniowe silne odbicie naszego parkietu mogło się okazać sporą niespodzianką, zważywszy na słabsze zachowanie się rynków rozwiniętych i pozostałych rynków emerging markets.

Co mogło być impulsem do takiej zwyżki? Wydaje się, że przyczyną mogło być zmniejszanie niedoważenia naszego rynku w portfelach zagranicznych inwestorów albo pokrywanie krótkiej pozycji na naszym rynku przez któregoś z nich. Ostatnie dane makroekonomiczne z naszej gospodarki okazały się lepsze od oczekiwań ekonomistów, najmocniejszym pozytywnym zaskoczeniem było PMI powyżej 51 punktów. Dane te wraz z bardzo dobrymi wynikami finansowymi za drugi kwartał wybranych banków mogły wspierać zainteresowanie naszymi akcjami. Bank Millennium, BZ WBK oraz BRE Bank zaprezentowały wyniki finansowe lepsze od oczekiwań rynkowych mimo spadających stóp procentowych.

Wpłynęło to pozytywnie na wyceny innych banków na naszym rynku, co zdecydowanie pomogło we wzrostach naszych indeksów. Tym razem słabiej zachowują się indeksy mniejszych spółek, ale one także kontynuują stabilną ścieżkę wzrostową. Rynek jakby zapomniał na chwilę o wiszącym nad nim problemie OFE. Przed nami sezon wyników kwartalnych. Pozytywnych zaskoczeń pewnie wiele nie będzie, aczkolwiek spodziewałbym się takich po wybranych dystrybutorach IT, spółkach przemysłowych, wybranych producentach materiałów budowlanych i spółkach detalicznych. Wśród dużych spółek bardzo dobre wyniki powinien zaprezentować PGNiG. Ostatnie dane makroekonomiczne z Europy również okazały się lepsze od oczekiwań i powoli wskazują na lekkie ożywienie gospodarcze w tym rejonie świata. Ceny akcji amerykańskich dotknęły nowych szczytów i od początku 2013 roku indeks S&P500 wzrósł już o blisko 20 proc. Wszystko to powinno wpływać pozytywnie na działania inwestorów.

Z drugiej strony warto zauważyć, że nasz rynek przynajmniej w perspektywie krótkoterminowej zdaje się być lekko wykupiony. Wyceny polskich banków są znacznie wyższe niż pozostałych banków z rynków wschodzących (na przykład tureckich). Tak jak w dłuższym terminie otoczenie dla rynku akcji w dalszym ciągu wydaje się korzystny (niskie stopy, poprawiające się dane makroekonomiczne, oczekiwany dołek PKB, niska inflacja), tak w krótszym terminie wydaje się, iż można by oczekiwać korekty ostatnich agresywnych wzrostów.