Od początku dzisiejszej sesji na warszawskim parkiecie panuje senna atmosfera. Na inwestorach nie zrobiła wrażenia przecena podczas wczorajszej sesji na Wall Street i nasze indeksy zaczęły dzień od symbolicznych wzrostów. Mimo, że mijają kolejne godziny handlu, wciąż brakuje bardziej zdecydowanych ruchów. Najważniejszą informacją jest to, że indeksy po początkowych wzrostach zeszły pod kreskę. Przecena, podobnie jak poranne wzrosty, nie robią jednak na nikim większego wrażenia. O godz. 14 WIG20 tracił 0,2 proc. Słabiej prezentują się średnie i małe spółki. mWIG40 traci 0,4 proc. zaś sWIG80 0,7 proc. O marazmie, jaki panuje na GPW doskonale świadczy też aktywność inwestorów. Obroty na całym rynku po godz. 14 nieznacznie przebiły 300 mln zł co jest wyjątkowo słabym wynikiem.
Na szerokim rynku znowu mocna przecena Ganta. Walory spółki tanieją już o ponad 8 proc. Spółka potwierdziła dziś nasze informacje o tym, że trzej wierzyciele złożyli wnioski o upadłość likwidacyjną.
Sytuacja na GPW jest jednak analogiczna do tego, co dzieje się na innych rynkach. Tam również od początku dnia obserwujemy niewielką zmienność. DAX na chwilę obecną (godz. 14) traci 0,2 proc. CAC40 zniżkuje o 0,4 proc.
Marazm na rynkach nie dziwi, jeśli zestawimy go z patem budżetowym w Stanach Zjednoczonych. Jak przyznają analitycy to właśnie ta kwestia jest teraz w centrum uwagi inwestorów. Na dalszy plan schodzą dane makroekonomiczne szczególnie w takim dniu jak dzisiaj, kiedy nie są prezentowane żadne publikacje większego kalibru.
Teoretycznie więcej animuszu mogą dodać inwestorom gracze z rynku amerykańskiego. Na razie jednak kontrakty na tamtejsze indeksy również notują symboliczne zmiany. Warto przypomnieć, że dziś w Stanach Zjednoczonych rozpoczyna się sezon publikacji wyników finansowych za III kw. Po sesji poznamy raport koncernu aluminiowego Alcoa.