Wczesnym popołudniem indeks największych firm WIG20 znajdował się 0,2 proc. poniżej wczorajszego zamknięcia. Rodzime wskaźniki poruszają się zgodnie z kierunkiem wyznaczonym przez największe europejskie parkiety, gdzie w zdecydowanej większości przypadków dominuje kolor czerwony, choć niewielka skala spadków wskazuje, że to jedynie niewinna próba realizacji zysków po solidnych zwyżkach z ostatnich tygodni, które wyniosły indeksy rozwiniętych rynków akcji na nowe historyczne szczyty. Wczesnym popołudniem niemiecki DAX tracił 0,3 proc., francuski CAC 40 spadał 0,2 proc. a brytyjski FTSE100 zniżkował o 0,2 proc.

Zgodnie z oczekiwaniami analityków Rada Polityki Pieniężnej pozostawiła stopy procentowe na dotychczasowym poziomie. Wrażenia na inwestorach nie zrobiły także dane z amerykańskiego rynku pracy. Dane o wzroście zatrudnienia w USA okazały się zbieżne z prognozami  analityków.

Na półmetku notowań ze spółek wchodzących w skład WIG20 największym wzięciem cieszyły się papiery JSW, które trakcie ostatnich sesji podlegały silnym wahaniom w związku z trudną sytuacją spółki, w której trwa strajk pracowników. Popyt uaktywnił się także na walorach Kernela i Synthosu.

Na drugim biegunie, wśród najmocniej przecenionych firm, można dziś znaleźć przedstawicieli sektora bankowego. Przy czym przecena najmocniej dotknęła instytucje, które mają najwięcej do stracenia na proponowanych przez KNF zmianach dotyczących kredytów walutowych. Stąd największe spadki notowały Getin Noble, Millennium, mBank i BZ WBK.