Wczorajsza sesja na warszawskiej giełdzie znów nie dała jasnej odpowiedz, kto teraz rządzi na GPW: popyt czy podaż. Zmiany głównych indeksów były niewielkie. Większego wpływu na rynek nie miała decyzja Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych. Nie ma się jednak co temu dziwić, gdyż RPP zgodnie z oczekiwaniami pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Czy dzisiaj jest szansa na większe emocje?
Początek dnia raczej na to nie wskazuje. WIG20 zaczął notowania od 0,2 proc. przeceny. Niewykluczone, że w kolejnych fragmentach sesji będzie się ona nasilać. Presję na to może stwarzać otoczenie. Większość europejskich rynków zaczęła notowania od spadków i co więcej są one wyraźnie większe niż w Warszawie.
Niewielkimi spadkami zakończyła się wczorajsza sesja na Wall Street. S&P 500 zniżkował o 0,42 proc. Na symbolicznym plusie dzień zakończył Dow Jones Industrial. Wczoraj poznaliśmy dane z amerykańskiego rynku pracy. Dotyczyły one nowych miejsc pracy w firmach. Odczyt okazał się słabszy od oczekiwań jednak nie był on w stanie doprowadzić do większej przeceny. Może być tak dlatego, że inwestorzy czekają przede wszystkim na piątkowe dane z rynku pracy. Wtedy to będą znane oficjalne dane o liczbie nowych miejsc pracy i stopie bezrobocia.
Kolor czerwony dominował również w Azji. Mocno tracił japoński Nikkei, który spadł o prawie 1 proc. Również indeks giełdy w Szanghaju znalazł się pod presją podaży. SSE Composite zniżkował ponad 1 proc.
Czym dzisiaj będą żyli inwestorzy? W Londynie najważniejszym wydarzeniem będzie decyzja Banku Anglii w sprawie stóp procentowych. To o godz. 13. Później napłyną informacje ze Stanów Zjednoczonych. Dotyczyć one będą m.in. liczby osób pobierających zasiłek dla bezrobotnych czy też liczby nowozarejestrowanych bezrobotnych.