Od początku wtorkowych notowań w Europie widać, że inwestorzy nie są zainteresowani bardziej zdecydowanymi ruchami. Niemal wszystkiego główne europejskie rynki zaczęły notowani w okolicach wczorajszego zamknięcia. WIG20 był w pierwszych minutach handlu na nieznacznym minusie.
Mimo upływającego czasu przełomu na razie nie widać. Co prawda podaż przycisnęła nieco mocniej, ale wciąż nie jest to atak, który mógłby wlać niepokój w serca graczy. WIG20 o godz. 13.30 tracił 0,3 proc. Nieco lepiej wygląda sytuacja na średnich i małych firmach. mWIG40 rósł 0,2 proc. zaś sWIG80 0,3 proc.
Nie tylko na GPW jesteśmy świadkami niewielkiej zmienności. Francuski CAC40 tracił o 13.30 0,1 proc. W okolicach wczorajszego poziomu zamknięcie oscyluje cały czas DAX. Robiąc przegląd europejskich rynków na uwagę na pewno zasługuje Grecja. Tamtejszy indeks Athex rośnie dziś o ponad 7 proc. Wszystko to po informacji, że rząd Grecji przekazał instytucjom europejskim listę planowanych reform.
Dlaczego więc pozostałe rynki tkwią dziś w marazmie? Wytłumaczeniem może być kalendarz dzisiejszych wydarzeń. Najważniejszym jego punktem jest przesłuchanie szefowej FED Janet Yellen przed Senacką Komisją Bankową. Cześć osób liczy, że w wystąpieniu tym pojawią się wzmianki o możliwej podwyżce stóp procentowych. Nie można także zapominać o publikowanych jeszcze dziś danych makroekonomicznych. O godz. 16 poznamy odczyt amerykańskiego indeksu Conference Board.
Jeśli chodzi o nasz rynek to poznaliśmy najnowsze dane o bezrobociu. Stopa bezrobocia w styczniu wyniosła 12 proc. co jest wynikiem nieznacznie wyższym od oczekiwań ekonomistów. Poza tym na naszym rynku trwa sezon wynikowy. Rezultatami m.in. pochwaliła się GPW oraz firma CCC. W żadnym z przypadków nie miało to jednak większego wpływu na kurs akcji. Papiery giełdy tanieją dziś o 0,4 proc. zaś akcje CCC o godz. 13.30 kosztowały tyle samo co wczoraj.