Inwestorzy giełdowi nie będą dobrze wspominać wtorkowej sesji. Pierwsze godziny handlu upływały zgodnie z oczekiwaniami. Gracze wstrzymywali się z bardziej zdecydowanymi ruchami przed środową decyzją Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych. WIG20 notowania zaczął nieznacznie pod kreską i przez długi czas oscylował w graniach poniedziałkowego zamknięcia notowań. Tradycyjnie nieco lepiej zachowywał się mWIG40 oraz sWIG80. Ten drugi w pierwszej części notowań zyskiwał nawet na wartości.

Wydawało się, że nic nie jest w stanie wyrwać graczy z marazmu. Jak się jednak później okazało opinie te trzeba było zweryfikować. Tuż przed godz. 14 podaż przystąpiła do bardziej zdecydowanego ataku. WIG20 zaczął tracić nawet ponad 1 proc. Presji sprzedających nie oparły się także małe i średnie spółki. Przyczyn nagłego pogorszenia nastrojów na rynku ciężko upatrywać w jakimś konkretnym wydarzeniu. Kalendarz makroekonomiczny świecił bowiem pustkami. Jednym z wytłumaczeń może być natomiast słabszy początek notowań w Stanach Zjednoczonych, a także pogorszenie nastrojów na innych europejskich rynkach.

Do końca dnia na warszawskiej giełdzie dominował więc kolor czerwony. Niestety wszystkie główne indeksy zakończyły notowania pod kreską. WIG20 w ostatecznym rozrachunku spadł 1,5 proc. Nieco lepiej wypadł mWIG40 oraz sWIG80. Ten pierwszy stracił 0,6 proc. zaś drugi 0,4 proc. Obroty na całym rynku wyniosły prawie 800 mln zł. W momencie zamknięcia notowań w Warszawie pod kreską były też inne europejskie giełdy. Niemiecki DAX oraz francuski CAC40 traciły około 0,5 proc.

Mimo spadków na GPW nie wszyscy inwestorzy mieli skwaszone miny. Powody do optymizmu mieli chociażby akcjonariusze firmy Comarch. Po publikacji zaskakująco dobrych wyników walory spółki zyskały na wartości 7,3 proc.

W kolejnych dniach oprócz decyzji RPP w sprawie stóp procentowych czeka nas decyzja Europejskiego Banku Centralnego w sprawie dalszego kształtu polityki monetarnej (w czwartek) oraz dane z amerykańskiego rynku pracy (piątek). Emocji nie powinno więc zabraknąć.