Po rozpoczęciu handlu na GPW wydawało się, że notowania będą przebiegały pod dyktando byków. Nic bardziej mylnego. Im dłużej trwała sesja, tym śmielej poczynała sobie podaż.
W poniedziałek indeks szerokiego rynku stracił 1 proc. i spadł do 54 013,16 pkt, a wskaźnik blue chips zakończył notowania 0,2 proc. pod kreską (2400,16 pkt.). Znacznie lepiej spisywały się spółki zgrupowane w sWIG80. Indeks firm o mniejszej kapitalizacji i płynności zyskał
W momencie zamknięcia sesji na GPW niemiecki DAX zyskiwał 0,5 proc, natomiast francuski CAC40 zwyżkował o 0,36 proc.
Wydaje się, że powoli rynki zaczynają żyć swoim życiem a sprawa Grecji schodzi na drugi plan. Dziś Grecja otrzymała pożyczkę pomostową w wysokości 7,16 mld euro dzięki czemu otworzono już banki, które były zamknięte od 29 czerwca. Nadal obowiązują jednak ograniczenia dotyczące wypłat pieniędzy.
W gronie największych warszawskich spółek tylko PKN Orlen i Bogdanka zwiększyły swoje kapitalizację. Najwięcej straciły papiery PKO BP, PEKAO oraz PZU.