Inwestorzy w Warszawie przeżywają dziś ciężkie chwile. Od początku dnia na naszym rynku dominuje podaż. O ile jeszcze na starcie WIG20 tracił około 1,5 proc., tak w południe był już 2,7 proc. pod kreską. W dół ciągną go przede wszystkim banki. Walory mBanku są dziś przeceniane o prawie 10 proc. PKO BP spada o blisko 7 proc., BZ WBK 4,8 proc., zaś Pekao 3,3 proc. Zmasowany atak podaży na sektor bankowy to efekt ustawy dotyczącej przewalutowania kredytów hipotecznych, która została wczoraj wieczorem przegłosowana przez Sejm.

Według niej bank ma umarzać 9/10 różnicy pomiędzy wartością kredytu po przewalutowaniu a kwotą zadłużenia, jaką posiadałby w tym momencie kredytobiorca, gdyby w przeszłości zawarł z bankiem umowę o kredyt w polskich złotych, a nie w walucie obcej. Rozwiązanie to jest sporym zaskoczeniem i tłumaczy dzisiejszą nerwową reakcję inwestorów. W pierwotnym projekcie bank miały bowiem umarzać 1/2 tej kwoty. Już teraz analitycy szacują, że koszt nowego rozwiązania dla sektora bankowego może wynieść 19 mld zł.

Nie tylko jednak największe spółki tracą dziś na wartości. Pod kreską jest także mWIG40 oraz sWIG80. Ten pierwszy traci 2,4 proc. Wskaźnik maluchów spada o prawie 1 proc. W tej grupie uwaga inwestorów także koncentruje się na bankach. Walory Getin Noble Bank są dziś przeceniane o prawie 22 proc.

Dzisiejszej przecenie rynkowej towarzyszą bardzo wysokie obroty. O godz. 12 wynosiły one aż 600 mln zł.

Nasz rynek całkowicie jest dziś obojętny na to co dzieje się na innych giełdach. Niemiecki DAX oraz francuski CAC40 oscylują przy poziomach wczorajszego zamknięcia notowań. Nawet jeśli uda im się wyjść na plus to ciężko się spodziewać, aby nasz rynek wziął z nich przykład. Decydujący głos na naszej giełdzie mają teraz politycy.