Ubiegły tydzień na światowych giełdach przyniósł mocną przecenę akcji. Obawy o kondycję chińskiej gospodarki, a także dewaluacja juana mocno dały się we znaki inwestorom. Główne światowe indeksy w ciągu tygodnia straciły nawet blisko 10 proc. Czy w tym tygodniu jest szansa na odreagowanie?
Początek poniedziałkowej sesji w ogóle na to nie wskazuje. Znów bowiem mamy do czynienia z mocną presją podaży. Niemiecki DAX już na dzień dobry stracił prawie 3 proc. Podobnie spadki zanotowały giełdy w Paryżu i Londynie. Warszawie w ubiegłym tygodniu udawało się skutecznie przeciwstawiać spadkom na innych rynkach. Dziś jednak niedźwiedzie królują również na Książęcej. WIG20 już na starcie notowań stracił 2,8 proc. Wystarczyło jednak kilka minut handlu by indeks największych spółek tracił ponad 3 proc.
Fatalny dzień mają za sobą giełdy w Azji.SS Composite tracił tuż przed zamknięciem aż 8 proc. Tym samym zyski, które udało jej się wypracować w tym roku całkowicie zostały zniwelowane. Fatalną sesją mieli także inwestorzy w Japonii. Tam Nikkei225 stracił aż 4,6 proc.
Pozostaje mieć nadzieję, że "gorzej już być nie może", a mocna przecena akcji w Europie zostanie wykorzystana, jako okazja do tanich zakupów. Wsparciem na pewno nie będą dane makroekonomiczne. Dziś bowiem kalendarz publikacji świeci pustkami. Na emocje związane z danymi makro trzeba poczekać do jutra. Wtedy to poznamy m.in. stopę bezrobocia w Polsce.
Na rynku walutowym złoty osłabia się względem euro, za które rano trzeba było płacić blisko 4,25 zł. Dolar był wyceniany na 3,70 zł. Na rynku surowców trwa dalsza przecena ropy. Dziś tracił ona prawie 3 proc.