W pierwszym kwadransie handlu WIG20 wahał się między 2112 pkt i 2105 pkt. Początek sesji jest dość neutralny. Zniżka na otwarciu wielkości 0,1 proc. wpisuje się w aktualną sytuację na rynkach europejskich. Oprócz łotewskiego OMX Riga, zmienność wszystkich indeksów na starym kontynencie zamyka się o poranku w przedziale od -0,5 proc. do +0,5 proc. Z punktu widzenia analizy technicznej kluczowa będzie dziś obrona wsparcia 2100 pkt. Tydzień temu odbicie z okolicy tego pułapu zainicjowało silniejszą zwyżkę. Jeśli i tym razem uda się obronić pułap, zwiększą się szansę na ruch do 2150 pkt lub nawet do 2200 pkt.
Wśród rodzimych blue chips największym ciężarem jest KGHM. Akcje lubińskiej spółki traciły na starcie 0,8 proc. i kosztowały 90,5 zł. Kiepski start może być reakcję na powrót zniżek na rynku miedzi. Przypomnijmy, że kurs trzymiesięcznych kontraktów na miedź notowanych na giełdzie LME odbił się niedawno od wrześniowego szczytu i zaczął zniżkować. Z punktu widzenia analizy technicznej może to być zapowiedź powrotu na ścieżkę trendu spadkowego.
Najlepiej na początku sesji radziły sobie Orange, Eurocash i Asseco Poland. Na szerokim rynku ponad 22-proc. zwyżkę notują papiery IF Capital. Dwie firmy wyznaczyły roczne maksima (Elektrotim, IF Capital), a cztery roczne minima (Action, Betacom, Everest, Inpost).
Dziś inwestorzy mogą szukać impulsów zakupowych (bądź sprzedażowych) w kalendarium makroekonomicznym. Wśród najbardziej priorytetowych pozycji znajdują się: wystąpienie szefa Banku Anglii (godz. 11.00), pozwolenia na budowę domów i budowy rozpoczęte w USA (godz. 14.30) oraz wystąpienia szefowej Fed Janet Jellen (godz. 17).