- Polityka, skrajny pesymizm na GPW, brak wiary na odrobienie zaległości wobec zagranicznych parkietów oraz wciąż żywa obawa o zakończenie hossy w USA sprawiają, że chętnych do kupowania akcji jest coraz mniej – twierdz Neidek. Zwraca uwagę, że druga i trzecia linia zaczynają słabnąć, co jest poważnym ostrzeżeniem o możliwej zmianie trendu w średnim i długim okresie. - Tygodniowe zamknięcie WIG poniżej 48000 punktów otworzyło drogę do kolejnej 10 proc. deprecjacji i jeżeli nie pojawi się w najbliższych dniach popytowy sygnał (np. wybicie do 49500 pkt) wówczas czerwień dalej będzie przyświecać graczom znad Wisły.

Na ostatniej sesji tygodnia przewaga niedźwiedzi jest przytłaczająca. Po godz. 14 WIG20 traci prawie 2,5 proc. Szeroki WIG znajduje się 2,37 proc. pod kreską. mWIG40 i sWIG80 zniżkują odpowiednio o 2,33 proc i 2,03 proc.