Po czterech godzinach handlu, z porannej zniżki WIG20 nie zostało już śladu (notowania wystartowały z poziomu 1832 pkt). Indek powoli pnie się w górę i w południe przekroczył poziom czwartkowego zamknięcia 1840 pkt, w porywach sięgając 1849 pkt. Z technicznego punktu widzenia celem byków powinien być pułap 1864 pkt, czyli maksimum wczorajszej sesji. Wsparciem pozostaje natomiast okrągły poziom 1800 pkt.

Warto zauważyć, że zwyżkujących indeksów na Starym Kontynencie jest dziś jak na lekarstwo. Oprócz rodzimego WIG20, wzrost notują tylko BET (Rumunia), BUX (Węgry) i OMX Riga (Łotwa). Impulsów do zwyżek na próżno szukać dziś w kalendarium makroekonomicznym. Jedyną istotną publikacją może być wstępny, grudniowy PMI dla amerykańskiego przemysłu (godz. 15.45).

Jeśli chodzi o spółki, to w portfelu blue chips najlepiej radzą sobie: LPP, Aliro Bank i KGHM. Słabością rażą natomiast BZ WBK i Synthos. Na szerokim rynku największe zwyżki notują (nie licząc spółek groszowych: Unibep i Mabion, a największe zniżki: Sygnity, Solar i Gobal Cosmed. Na rocznym mamskimum znalazła się jak dotąd tylko jedna spółka – Efekt. W rocznym dołku natomiast jest aż dziesięć firm, w tym m. in. CEZ, Peixin i Zastal. Obroty na GPW nie są dziś impnujące. O godzinie 13.00 sięgały zaledwie 225 mln zł.