Analiza techniczna WIG20

Na wykresie WIG20 po wczorajszej sesji pojawiła się formacja przypominającą spadającą gwiazdę. Do idealnego jej kształtu brakuje luki między poprzedzającym korpusem świecy. Niewielki dolny cień również nieco zakłóca obraz, jednak nie ma to większego znaczenia. Jeśli w dniu dzisiejszym ceny będą oscylowały poniżej tego korpusu, to formacja nabierze wyraźniejszego kształtu. Dodatkowym wsparciem dla strony podażowej jest bliskość ważnego poziomu oporu wyznaczonego przez szczyt z grudnia ubiegłego roku. W układzie oscylatorów nie nastąpiły większe zmiany. MACD potwierdza wcześniej wygenerowany sygnał kupna przechodząc na wartości dodatnie. RSI już wyraźnie znajduje się w obszarze wykupienia i przy kolejnej sesji spadkowej możliwe jest wygenerowanie na tym oscylatorze sygnału sprzedaży. Wskaźnik siły trendu ADX wygenerował dwa dni temu sygnał kupna. Potwierdzeniem tego będzie wejście indeksu ruchu kierunkowego w trend rosnący, ale do tego jeszcze potrzebnych jest kilka dni wzrostowych.

Krystian Brymora, DM BDM

Po wybiciu październikowej linii trendu spadkowego kontrakt wzrósł o ok. 100 pkt. osiągając poziom 1881 pkt. Opory na 1800/1818/1859 były tylko przystankami. Cel, jaki wskazywałem w ostatnim komentarzu (ok. 1900 pkt), został więc prawie osiągnięty. Niestety wiele do życzenia pozostawia styl handlu. Dynamiczny wzrost to efekt cofnięcia podaży czyli tzw. short squeeze. LOP w tym czasie spadł z blisko 56k pozycji do mniej niż 53k szt., co oczywiście nie potwierdza ruchu. Również surowce nie wypracowały zadowalającej zwyżki, a to był jeden z głównych główny czynników, który oprócz korekty na dojrzałych indeksach, w mojej opinii mógł pchać nasz rynek na północ. Odbicie zostało zbudowane głównie na spółkach finansowych. Tym samym rynek wysłał poważne ostrzeżenie. Wczorajsze ponad 30-punktowe strząśnięcie z 1881 pkt wydaje się to potwierdzać. Teraz pozostaje nam obserwacja 1835-1800 pkt na ewentualne zajęcie długich pozycji. Z kolei dobrą okazją dla sprzedających powinny być poziomy 1910-1920 pkt, gdzie przebiega linia bessy od maja'15. Na rynkach zagranicznych również mamy miejsce do kontynuacji korekty. DAX, po obronie linii hossy z 2009 roku, jest powyżej 62% zniesienia ostatniej fali spadkowej i jego celem powinny być rejony 9900 pkt czyli szczytu ze stycznia (potencjał blisko 5%). S&P500 z kolei może spróbować gry pod dużą formację „W". Aby tak się stało, potrzeba przełamania 2000 pkt, co daje jeszcze ponad 4% potencjału wzrostu. Na wczorajszej sesji brakło sił. Podobnie wyglądają parkiety dzisiaj o poranku. W Azji dominowała lekka czerwień. Kontrakty na DAX handlowane są w okolicach punktu odniesienia. Kalendarium makro na zakończenie tygodnia jest względnie puste.

Mariusz Puchałka, ING Securities

Warszawska giełda w dobrym stylu zaprezentowała się w pierwszej połowie czwartkowych notowań. Inwestorzy poszukiwali spółek gotowych do kontynuacji wzrostów, a wśród blue chips wyróżniały się akcje KGHM i PZU. Jednak w drugiej odsłonie sesji nastrój pogorszył się. Realizację krótkoterminowych zysków rozpoczęły spółki energetyczne. Dodatkowym impulsem, który zainicjował korektę notowań w tym sektorze były doniesienia, iż rząd w dalszym ciągu mocno rozważa zmianę polityki dywidendowej spółek energetycznych począwszy od przyszłego roku. Zyski miałyby być przekazane na szeroko rozumiany program inwestycyjny. Indeks WIG20 w najlepszym fragmencie sesji dotarł do poziomu 1.878 pkt. Późniejsze schłodzenie spowodowało, iż na wykresie świecowym dziennym powstał korpus z wysokim górnym cieniem. Neutralny scenariusz na najbliższe dni zakłada wahania indeksu największych spółek w obszarze ograniczonym od dołu poziomem 1.800 pkt. (przebity wcześniej silny techniczny opór) i od góry okolicami poziomu 1.900 pkt., (maksimum z 29 grudnia 2015 r.). Niewiadomą pozostaje kwestia, czy i w jaki sposób indeks WIG20 zaatakuje główną linię trendu spadkowego przebiegającą w rejonie 1.860 pkt. Wczoraj ta sztuka nie udała się, jednak wciąż są szanse na odwrócenie dotychczasowej kilkumiesięcznej tendencji spadkowej.