W czwartek WIG20 wzrósł o 2,8 proc. do 1877 pkt. Zrealizował się więc optymistyczny scenariusz, o którym pisałem w środę – odbicie od dolnej bandu kanału i atak na opór 1864 pkt wyznaczony przez maksimum z ubiegłego tygodnia. Indeks konsekwentnie utrzymuje się w obrębie kanału wzrostowego, co pozwala oczekiwać dalszych zwyżek. Dziś byki mają dwa cele. Pierwszy to pokonanie aktualnego szczytu krótkoterminowego trendu wzrostowego, czyli 1881 pkt, a następnie atak na 1900 pkt. Ten ostatni poziom to opór wyznaczony przez lokalny szczyt w trendzie spadkowym. Jego przebicie będzie oznaczać przerwania sekwencji coraz niższych ekstremów, co zwiększy szansę na odwrócenie niekorzystnej tendencji. Wsparciem na dziś jest 1850 pkt.

Piątkowy poranek przyniósł nerwowe wahania przy poziomie czwartkowego zamknięcia. Po czwartkowym rajdzie takie niezdecydowanie – kupować dalej, czy realizować zysk, wydaje się całkiem uzasadnione. Jak na razie wspierają nas nastroje na zachodnich rynkach. DAC, CAC40 czy PX od początku sesji są po "zielonej stronie mocy". Dziś kluczowe dla inwestorów będą zapewne dane z amerykańskiej gospodarki. O 14.30 poznamy odczyty dotyczące handlu zagranicznego oraz najważniejsze – dane z rynku pracy (bezrobocie, zmiana zatrudnienia, płaca).