Na szczęście kolor czerwony nie zagościł na rynku na długo, bo szybko uaktywnili się kupujący. Główne indeksy stosunkowo szybko odrobiły poranne straty, jeszcze przed południem wychodząc nad kreskę i nie oddając przewagi do zakończenia notowań. W rezultacie indeks WIG20 zakończył dzień 1,17-proc. wzrostem, ustanawiając nowe tegoroczne maksimum i będąc jednocześnie o krok od przełamania bariery 1900 pkt.
Powrót zwyżek w Warszawie miał związek z ogólną poprawą nastrojów wokół rynków wschodzących. Pozytywny trend dało się zauważyć także na innych parkietach zaliczanych do emerging markets. Wzrost zanotowały indeksy na parkietach w Moskwie i w Stambule. Co ciekawe, wzmożony popyt na tych rynkach kontrastował z zachowaniem zachodnioeuropejskich parkietów, gdzie w poniedziałek na głównych indeksach dominował kolor czerwony. Tutaj wśród inwestorów górę wzięła chęć realizacji zysków z udanego zeszłego tygodnia.
Ze spółek wchodzących w skład indeksu WIG20 największym wzięciem cieszyły się papiery PGE i PKN Orlen. Popyt, choć w nieco mniejszej skali, uaktywnił się także na akcjach PZU oraz banków. Z kolei na drugim biegunie, wśród najmocniej przecenionych walorów, znalazł się Synthos. Notowania spółki tąpnęły po zaskakującej rekomendacji zarządu o niewypłaceniu dywidendy na 2015 rok. Wyraźnie pod kreską sesję zakończyła Enea, którą pogrążyła informacja o odpisach.
Dobre nastroje zapanowały również w segmencie spółek o średniej kapitalizacji z mWIG40, gdzie motorem zwyżek były kontynuujące odbicie walory JSW. Z kolei najsłabiej wypadły najmniejsze firmy skupione w indeksie sWIG80.
Słabiej niż giełda w poniedziałek wypadł złoty. Polska waluta osłabiła się do dolara, nie notując istotnych zmian w stosunku do euro. Na koniec notowań za euro płacono 4,32 zł, a dolar wyceniany był po 3,94 zł.