Poranek maklerów: WIG20 w ważnym punkcie

Indeks blue chpis po wczorajszym wzroście znajduje się blisko 1900 pkt. Jak zauważa Krzysztof Pado, analityk DM BDM tylko nieco wyżej (1908 pkt) znajduje się dość znaczący poziom, który wyznacza koniec grudniowej wzrostowej korekty. Co oznaczałoby wyjście powyżej tego poziomu?

Publikacja: 08.03.2016 09:18

Poranek maklerów: WIG20 w ważnym punkcie

Foto: Fotorzepa, Bartłomiej Zborowski

Analiza techniczna WIG20

Wszystkie krajowe indeksy w dobrym stylu rozpoczęły nowy giełdowy tydzień. Prym w aprecjacji wiodły duże spółki, a indeks WIG20 zrealizował zakładany przez nas scenariusz

ataku na poziom 1.900 pkt. Warszawska giełda kolejny raz w tym roku wykazała relatywną siłę i przeciwstawiła się miernym nastrojom inwestycyjnym na europejskich parkietach.

Na wykresie świecowym dziennym WIG20 dzięki poniedziałkowej zwyżce powstał biały korpus, którego górna krawędź dotknęła poziomu 1.900 pkt. Pozytywnie należy ocenić fakt, iż rynek utrzymał wysoką dynamikę z drugiej połowy ubiegłego tygodnia i z marszu próbuje przebić się na wyższe poziomy. Od dołu najbliższe techniczne wsparcie dla indeksu WIG20 znajduje się w rejonie 1.850 pkt., gdzie przebiega dolne ograniczenie kanału wzrostowego budowanego od początku roku. Górne ograniczenie tej formacji cenowej znajduje się w strefie 1.950-2.000 pkt. i w optymistycznym scenariuszu może być oceniane jako punkt docelowy bieżącej zwyżki. Do pełni szczęścia posiadaczom akcji brakuje jedynie wysokiego obrotu, który potwierdziłby przewagę kupujących. Wczoraj aktywność graczy na WIG20 wyniosła 551mln zł. Pozytywny był natomiast rozkład wolumenu, który zdecydowanie wzrósł podczas aprecjacji indeksu w końcowej fazie notowań.

Krzysztof Pado, DM BDM

Nowy tydzień na GPW rozpoczął się udanie dla popytu. Byki na naszym parkiecie nie poddawały się słabszym nastrojom, które panowały na zachodnich rynkach (m.in. DAX stracił 0,5%). Podobnie zresztą jak u nas było na innych głównych indeksach naszego regionu (BUX, Micex). WIG20 po wczorajszym wzroście (+1,2%, zamknięcie 1895,3 pkt) znajduje się tuż po progiem 1900 pkt. Tylko nieco wyżej (1908 pkt) znajduje się dość znaczący poziom, który wyznacza koniec grudniowej wzrostowej korekty. Wyjście wyżej oznaczałoby średnioterminową zmianę trendu, który rozwijał się od maja zeszłego roku (coraz niższe i niższe dołki i towarzyszące im korekty, które nie były w stanie wyjść z ruchem ponad wcześniejsze lokalne szczyty). Byki nie powinny jeszcze jednak zbyt pochopnie dzielić skóry na niedźwiedziu, ale nie można ukrywać, że klimat miały ostatnio sprzyjający - mocne odbicie na surowcach, które dodaje paliwa emerging markets a tym samym naszemu parkietowi. Dziś rano ropa i miedź są na lekkich minusach, co może też wskazywać na możliwą korektę u nas. Dość rozczarowujące okazały się poranne dane o lutowym eksporcie i imporcie w Chinach (odpowiednio -25% r/r i -14% r/r). Kluczowe w tym tygodniu jest przede wszystkim posiedzenie EBC, na które przyjdzie poczekać do czwartku. W jego kontekście warto pamiętać o ostatnim raporcie Bank Rozrachunków Międzynarodowych (BIS), który został opublikowany w niedzielę i w którym „bank banków centralnych" zwraca uwagę, że pole manewru bankierów jest już ograniczone a światowa gospodarka może popaść w spore tarapaty. Z danych makro mamy dziś jeszcze zrewidowany odczyt PKB w strefie euro za 4Q'15.

Piotr Kuczyński, DI Xelion

Wall Street  rozpoczęła  ten, praktycznie  pozbawiony  raportów  makro, tydzień dość niepewnie. Chińskie  decyzje  odnośnie  planu  gospodarczego na lata 2016-2020 nie zachwycały, a giełdy europejskie przed sesją w Stanach nie promieniały optymizmem.

Indeksy na Wall Street rozpoczęły dzień od spadku indeksów, ale popyt natychmiast zaczął je podnosić. Po dwóch godzinach indeks S&P 500 barwił się już na zielono. Po następnych dwóch godzinach gwałtownie zawrócił i dotknął poziomu neutralnego. Potem było gorzej – indeksy spadały, ale dzień zakończyły neutralnie.

Być może na te „wahliwe" nastroje wpłynęła opinia banku banków centralnych, czyli Bank for International Settlements (BIS). Jego główny ekonomista BIS Claudio Borio stwierdził w swoim, opublikowanym w niedzielę, raporcie, że gospodarka globalna obciążona jest nadmiernymi długami, a banki centralne wyczerpały środki, jakimi do tej pory ratowały gospodarki. Ostrzeżenie poważne. Inwestorzy już we wtorek o nim pamiętać nie będą, ale przy okazji zbliżających się decyzji trzech banków centralnych z pewnością sobie przypomną.

GPW rozpoczęła poniedziałkową sesję dość niepewnie. WIG20 krążył wokół poziomu neutralnego, ale był silniejszy od innych indeksów europejskich. Zdecydowanie lepszy był MWIG40 – po godzinie zyskiwał blisko jeden procent. WIG20 zresztą też po niecałych dwóch godzinach handlu ruszył na północ zbliżając się do kluczowego oporu na poziomie 1.890 pkt. Znowu w tej fazie nasz rynek był zdecydowanie w przeciwfazie, bo inne indeksy europejskie spadały.

Pogarszające się nastroje na europejskich giełdach przed południem zahamowały wzrost, a indeksy delikatnie się osunęły pozostawiając jednak dość wyraźnie nad poziomem neutralnym i tam wchodząc w marazm. Wyłamał się z niego dołem przed rozpoczęciem sesji w USA. Daleko ten spadek nie dotarł. Rynek zamarł, a w końcówce sesji, kiedy indeksy europejskie odrabiały straty, WIG20 też ruszył na północ i zakończył dzień wzrostem o 1,17%.

WIG20 naruszył opór na poziomie 1.890 pkt. Jeśli potwierdzi to przełamanie to formacja odwróconej głowy z ramionami da sygnał kupna z zakresem wzrostu do przynajmniej 2.130 pkt. MWIG40 przełamał linię trendu spadkowego generując sygnał kupna.

Jak widać nasz rynek mało, że chce rosnąć to jeszcze chce dać sygnał średnioterminowego kupna. Pytanie pozostaje jedno: czy to jest tylko gra przed posiedzeniami banków centralnych i przed przyszłotygodniowym wygasaniem linii kontraktów, czy może coś większego? Na razie należy przyjąć wersję mniej optymistyczną.

CDM Pekao

Po jednoznacznie pozytywnym zakończeniu wyjątkowo udanego na rynkach akcji tygodnia, poniedziałek przyniósł schłodzenie nastrojów na światowych giełdach. Wczoraj zmiany głównych indeksów giełdowych na świecie były mieszane, ale przewagę miały rynki zniżkujące, grono indeksów zwyżkujących nie było szczególnie szerokie, z drugiej strony skala spadków generalnie nie była duża. Wczoraj uwagę zwracał fakt, że na większości światowych giełd, w tym na rynkach bazowych (Japonia, Europa Zachodnia) akcje i główne indeksy giełdowe zniżkowały pomimo kontynuacji wzrostów na rynkach surowców, w tym w szczególności pomimo wzrostów cen ropy naftowej i metali przemysłowych. Obserwowana od wielu tygodni bardzo ścisła, dodatnia korelacja zachowania cen ropy naftowej i rynków akcji została wczoraj dosyć nieoczekiwanie zerwana. Może być to sygnałem tonowania obaw o negatywne konsekwencje dla gospodarek i sektora bankowego niskich cen ropy, po jej korekcyjnym wzroście, co skutkowało przesunięciem uwagi inwestorów na inne czynniki fundamentalne i inne ryzyka. Wczoraj we wszystkich regionach zachowanie rynków akcji było bardzo podobne, zmiany były niezbyt duże i mieszane, najsłabiej wypadły giełdy europejskie, wśród których zdecydowanie przeważały spadki, a najlepiej rynki amerykańskie. Ani wzrost cen surowców, ani zdecydowanie lepsze od oczekiwań odczyty styczniowych zamówień niemieckich fabryk nie stymulowały popytu na akcje na naszym kontynencie. Niepewność co do formy i sakli, powszechnie oczekiwanego, poluzowania polityki monetarnej ECB w nadchodzący czwartek była główną przyczyną słabości europejskich akcji. Zakończenie dnia na rynkach akcji za oceanem było pozytywne, chociaż początkowo tak jak Europie w Amerykach przeważały spadki.

Giełda
Trudna druga połowa tygodnia
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Giełda
Szósty miesiąc wygrany przez popyt
Giełda
Banki dołują giełdę. WIG20 najsłabszy w Europie
Giełda
Zapowiada się zmiana trendu na GPW
Materiał Promocyjny
BIO_REACTION 2025
Giełda
Kontra podaży na szczycie hossy
Giełda
Czwartek na GPW: Benefit z przeceną, Rainbow na fali, Wielton odjechał