Analiza techniczna WIG20
Przed rozpoczęciem środowych notowań nastroje na warszawskim parkiecie były nienajlepsze. Na rynku odezwały się „stare" czynniki ryzyka wewnętrznego dotyczące przede wszystkim sektora bankowego (ustawa frankowa) i sektora energetycznego (skala wsparcia spółki górniczej PGG). Indeks WIG20 zdyskontował tą niepewność w pierwszej połowie sesji schodząc kilka punktów poniżej poziomu 1.900 pkt. W ustanowieniu najniższego poziomu notowań indeksu blue chips (1.891 pkt.) dodatkowo pomogła lokalna realizacja zysków na akcjach KGHM, które chwilami traciły ponad 3%. Ostatecznie jednak na rynku nie pojawiła się większa podaż. Indeks WIG20 na koniec dnia wrócił ponad poziom 1.900 pkt. i prawdopodobnie w dniu dzisiejszym będzie próbował kontynuować dotychczasową tendencję wzrostową. Najbliższym celem indeksu WIG20 są okolice poziomu 1.950 pkt. Niewykluczone jednak, iż właśnie podczas wzrostu pojawi się kapitał, chcący zrealizować część zysków z dwumiesięcznej fali wzrostowej. Na oscylatorach technicznych pojawiają się bowiem sygnały krótkoterminowego wykupienia, co ostatecznie może doprowadzić do nieco większej korekty, której zasięg szacowany obecnie jest na okolice poziomu 1.850 pkt.
Adrian Górniak, DM BDM
Wczorajsza sesja w Warszawie upłynęła zgodnie z oczekiwaniami. Już od początku notowań było widać, że inwestorzy oczekują na to co wieczorem powiem Janet Yellen. Blue chipy pozostały bez zmian, na lekkich minusach zamknęły się MiS-ie. Bez większych ruchów obyło się też w Europie – DAX zyskał 0,5%, CAC40 stracił 0,2%. Wieczorem do akcji wkroczyła natomiast szefowa FED. Bank centralny USA zadecydował o utrzymaniu obecnych stóp procentowych, zgodnie z konsensusem. Ważniejsze były jednak późniejsze informacje i komentarze. FOMC wskazał, że do końca roku może dojść do jednej-dwóch podwyżek stóp. Bez większych zmian obyło się w przypadku projekcji makro, warto jednak zwrócić uwagę, że prognozy dla PKB i inflacji PCE zostały lekko obniżone. Wydaje się, że rynek odebrał komunikat bardzo gołębio – główne indeksy w USA rosły (S&P500 wzrósł o 0,6%, a Nasdaq o 0,7%), natomiast osłabiał się USD. Dziś kalendarz makro nie będzie już tak elektryzował inwestorów. Ze strefy Euro dotrą do nas odczyty inflacji i bilans handlu zagranicznego, a z rodzimych danych GUS opublikuje po południu odczyty dla produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej, a także wyniki sprzedaży detalicznej. Wydaje się, że po wczorajszej decyzji FED rynki powinny zyskiwać. Dla rodzimej GPW istotne będą raporty roczne. Dziś wynikami pochwaliły się już m.in. Robyg i GTC. Dla WIG20 kluczowa w najbliższych dniach będzie obrona poziomu 1900 pkt., z którego przebiciem dosyć długo męczyły się byki.
Piotr Kuczyński, DI Xelion
W środę w USA publikacji makro było sporo (o tym niżej), ale przesłonięte musiały być przez posiedzenie FOMC. Jest to kwartalne posiedzenie, po którym publikowana była nie tylko decyzja banku, ale i prognoza Fed, a jego szefowa miała konferencję prasową. Stopy procentowe się nie zmieniły i tego większość rynku oczekiwała. Zachowanie rynku zależało więc od prognoz Fed, słownictwa komunikatu i od tego, co będzie mówiła Janet Yellen, szefowa Fed. Prognozy zostały nieznacznie obniżone i to nie miało wielkiego wpływu na zachowanie rynków.
Z prognoz członków FOMC wynikało, że w tym roku Fed podniesie stopy jeden lub dwa razy (w grudniu prognozowano czterech podwyżek). Stwierdzono też, że rozwój globalnej sytuacji stwarza ryzyko dla gospodarki USA. Jak widać Fed brzmiał gołębio, ale nadal zapowiadał podwyżki stóp, czyli uważał, że gospodarka amerykańska jest silna. Było to więc najlepsze możliwe przesłanie, które Fed mógł dostarczyć rynkowi.
Jeśli chodzi o raporty makro to najważniejszy był raport o produkcji przemysłowej. okazało się, że w lutym spadła o 0,5% m/m (oczekiwano spadku o 0,2%, a wykorzystanie mocy produkcyjnych wyniosło 76,7% (oczekiwano 76,9%). Inflacja CPI w lutym wyniosła – 0,2% m/m i 1,0% r/r (oczekiwano – 0,2/0,9%).