W okolicach południa indeks największych spółek WIG20 zjechał 0,6 proc. pod kreskę, choć niedługo po rozpoczęciu sesji notowany był blisko 1-proc. na plusie. Zwiększona aktywność sprzedających ma związek z ogólnym pogorszeniem nastrojów na rynkach. Krajowi inwestorzy nie pozostali obojętni na negatywne sygnały osłabienia obserwowane na zagranicznych giełdach. Źródła pesymizmu inwestorów należy upatrywać w sytuacji na rynku ropy naftowej. Po dwóch dniach odbicia czwartek przynosi powrót spadków notowań surowca. Skala spadków na Starym Kontynencie na razie nie jest jednak znacząca. W okolicach południa spadki na europejskich rynkach akcji nie przekraczały 1 proc.
W wyniku cofnięcia indeks WIG20 wylądował w okolicach ważnego wsparcia na poziomie 1900 pkt. Wskaźnikowi najmocniej ciążą mocno taniejące walory spółek wydobywczych KGHM i PGNiG. Sprzedający uaktywnili się również na walorach banków, choć jeszcze rano w tym sektorze dominowały zwyżki. Przecenie skutecznie opierają się jedynie walory CCC, Asseco i Energi, choć wypracowana przez nie przewaga zaczyna topnieć.
Wyraźnie lepsze nastroje panują na szerokim rynku. Pozytywnie wyróżnia się zwłaszcza segment spółek o średniej kapitalizacji, gdzie nie brakuje walorów, które zyskują nawet po kilka procent.