Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jacek Mysior
WIG20 zanotował 0,3-proc. spadek, zatrzymując się tuż nad wsparciem przebiegającym na poziomie 1900 pkt. Co ciekawe, kolor czerwony w Warszawie kontrastował z zachowaniem zachodnioeuropejskich rynków akcji, gdzie zdecydowanie więcej do powiedzenia mieli kupujący. Przez większą część sesji wydawało się, że i u nas będzie podobnie. O rozstrzygnięciu zadecydował jednak fatalny finisz. Źródła poniedziałkowego pesymizmu nie można upatrywać w notowaniach ropy naftowej. Ceny surowca kontynuowały bowiem odbicie z ubiegłego tygodnia, powracając powyżej poziomu 40 dolarów za baryłkę. Dlatego wynik poniedziałkowej sesji w Warszawie należy uznać na spore rozczarowanie. Na pocieszenie można dodać, że inne giełdy naszego regionu wypadły równie słabo. Kolor czerwony dominował na indeksach w Pradze i w Budapeszcie.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Wall Street odetchnęło z ulgą i wróciło do wzrostów po publikacji lepszego od oczekiwań raportu NFP.
Finałowa sesja tygodnia na rynku warszawskim skończyła się mocnymi spadkami najważniejszych indeksów.
WIG20 w trakcie piątkowej sesji spadał o około 3 proc. Ostatecznie zamknął dzień 1,3 proc. pod kreską, co patrząc na przebieg sesji można i tak uznać za mały sukces byków.
Polityka ponownie uderza w polski rynek giełdowy. WIG20 tracił w pierwszej części dnia nawet blisko 3 proc., a mocna przecena dotknęła przede wszystkim banki.
Podsumowując maj, niektórzy mogą się czuć lekko zaskoczeni. Nasz krajowy rynek akcji, który wcześniej emanował siłą, stanął w miejscu.
Europejski rynek notował dziś mieszaną sesję. Główne indeksy pozostały na lekkim plusie z wyjątkiem francuskiego CAC40, który stracił dziś ok. 0,2%. Szwajcarski SMI przewodził wzrostom na głównych rynkach na Starym Kontynencie zyskując ok. 0,2%, podobnie jak niemiecki DAX. Brytyjski FTSE 100 zakończył sesję w okolicach 0,1% wzrostu.