O ile w dyskusji brak elastyczności nie musi wiązać się z negatywnymi konsekwencjami, o tyle w przypadku inwestycji odmienny od zakładanych rozwój wydarzeń powoduje realne straty finansowe. Rozwiązaniem mającym na celu ochronę kapitału może być ograniczenie strat przez stop loss czy też zajęcie krótkiej pozycji na spadającym indeksie.

W tym kontekście zachowanie WIG20 jest nader interesujące. Moim zdaniem aktualnie indeks blue chips jest blisko kluczowego rejonu przesądzającego o koniunkturze w najbliższych tygodniach. Wyraźniejsze zejście poniżej zakresu 1870–1890 pkt istotnie negowałoby marcowe zwyżki i zwiększałoby zagrożenie powrotem do tegorocznych minimów.

Ponieważ indeksy giełdowe są częścią swego rodzaju systemu naczyń połączonych, to podpowiedzią co do zachowania WIG20 może być nastawienie inwestorów wobec rynków rozwijających się – a to poprawia się od minimum z początku grudnia 2015 r. i w międzyczasie został przełamany trend spadkowy trwający od czerwca ub.r. Ponadto nastawienie inwestorów globalnych do emerging markets jest w dużym stopniu determinowane przez tendencje cenowe surowców, będących swojego rodzaju pasem transmisyjnym kapitału. Co ciekawe, indeks surowców (CRB) wyraźnie zwyżkuje od minimum z końca 2015 r., zbliżając się do zniwelowania spadków trwających od roku. Przy czym globalne nastawienie wobec surowców zależy od głównej waluty świata, czyli od amerykańskiego dolara. I ta kluczowa zwrotnica dla globalnych rynków finansowych sygnalizuje chęć dalszego sprzyjania surowcom. Indeks dolara (DXY) aktualnie przebija tegoroczne minima, co obrazuje słabnięcie dolara wobec koszyka walut krajów rozwiniętych, a słabszy dolar to silny impuls dla surowców, rynków rozwijających się i pośrednio WIG20.

Niemniej jednak oprócz globalnych czynników, które mają znaczenie w średnim i dłuższym terminie, są również czynniki lokalne, które mają znaczenie w krótkim terminie. Z palety lokalnych czynników ryzyka prawdopodobnie najistotniejszym dla inwestorów finansowych jest straszenie pogorszeniem perspektywy ratingu lub samą obniżką ratingu. Przy czym o ile czynniki lokalne mają krótkoterminowe znaczenie i mogą zmniejszać korelację z rynkami zagranicznymi, o tyle w dłuższym terminie globalne nastawienie wobec rynków rozwijających się powinno przeważyć.