Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Sobiesław Kozłowski, koordynator ds. analiz giełdowych, DM Raiffeisen Bank Polska
O ile w dyskusji brak elastyczności nie musi wiązać się z negatywnymi konsekwencjami, o tyle w przypadku inwestycji odmienny od zakładanych rozwój wydarzeń powoduje realne straty finansowe. Rozwiązaniem mającym na celu ochronę kapitału może być ograniczenie strat przez stop loss czy też zajęcie krótkiej pozycji na spadającym indeksie.
W tym kontekście zachowanie WIG20 jest nader interesujące. Moim zdaniem aktualnie indeks blue chips jest blisko kluczowego rejonu przesądzającego o koniunkturze w najbliższych tygodniach. Wyraźniejsze zejście poniżej zakresu 1870–1890 pkt istotnie negowałoby marcowe zwyżki i zwiększałoby zagrożenie powrotem do tegorocznych minimów.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Finałowa sesja tygodnia na rynku warszawskim skończyła się skromnymi zwyżkami najważniejszych indeksów. WIG20 wzrósł o 0,36 procent, gdy indeks szerokiego rynku WIG zyskał 0,17 procent.
Indeks dużych spółek wspiął się w ubiegłym tygodniu na najwyższy poziom w tym roku, ale piątek inwestorzy wyobrażali sobie inaczej.
Po ciężkim czwartku krajowy rynek akcji w pierwszych godzinach ostatniej w tym tygodniu sesji dalej traci. WIG20 osuwa się przed południem o 0,4 proc., do 2839 pkt.
Mamy na amerykańskim rynku akcji do czynienia ze schematem podobnym do cykli rozpoczętych w październiku 2011, czy marcu 2020 roku.
Europejskie indeksy notują dziś mieszaną sesję. Wzrostom przewodzi brytyjski FTSE 100 oraz szwajcarski SMI, które zyskują kolejno 1,2% oraz 1%. Zyskuje także francuski CAC40 (+0,3%). Traci natomiast niemiecki DAX (-0,4%) oraz włoski IT40 (-1%).
Aż 1,63 proc. tracił na zamknięciu czwartkowej sesji indeks największych spółek WIG20 mimo porannych zwyżek.