Przez większą część poniedziałkowych notowań na warszawskim parkiecie przewagę mieli sprzedający. Momentami WIG20 tracił nawet 1,44 proc. W drugiej części handlu kupujący nieco odzyskali siły. Ostatecznie indeks zatrzymał się 0,11 proc. pod kreską. Tym samym była to już trzecia spadkowa sesja z rzędu. Dużo gorzej radziły sobie tzw. misie. mWIG40 stracił 1,27 proc., a sWIG80 spadł o 1,17 proc. Również na zachodnioeuropejskich giełdach wczoraj dominował kolor czerwony. Francuski CAC40 i niemiecki DAX potaniały po 1,8 proc. Sesja za oceanem też nie ułożyła się po myśli inwestorów. Dow Jones Industrial stracił 0,75 proc., a S&P 500 0,81 proc.
Głównym czynnikiem, który spycha europejskie indeksy w dół jest widmo Brexitu. W najnowszym sondażu opublikowanym przez dziennik „The Times" 46 proc. ankietowanych chce głosować za opuszczeniem UE. Za pozostaniem we wspólnocie opowiada się z kolei 39 proc. ankietowanych. Innego zdania są jednak bukmacherzy, według których bardziej prawdopodobnym scenariuszem w dalszym ciągu jest pozostanie Wielkiej Brytanii w UE.
Co przyniesie wtorkowa sesja? Początek notowań nie napawa optymizmem. Na otwarciu sesji WIG20 tracił 0,16 proc. Po kwadransie spadki sięgały już 0,8 proc. Na układzie kresek w dalszym ciągu przeważa scenariusz spadkowy. Wsparcie dla WIG20 znajduje się obecnie na poziomie lokalnego minimum z 2 czerwca (1748 pkt.) To właśnie tego poziomu kupujący będą bronili w ciągu najbliższych dni.
W dzisiejszym kalendarzu makro znajdziemy m.in. kwietniowe dane dotyczące produkcji przemysłowej w Strefie Euro. O godz. 14 poznamy natomiast wartość majowego wskaźnika CPI dla Polski.
Rano na rynku walutowym obserwujemy osłabienie się złotego względem głównych walut. Dolar wyceniany jest na 3,91 zł, a euro kosztuje 4,41 zł.