Przed południem opublikowany został odczyt indeksu instytutu ZEW za czerwiec. Jego wartość wyniosła 19,2 pkt wobec prognozy 5 pkt. Odczyt poprawił nastroje za granicą, a także w Polsce.
Na półmetku sesji WIG20 oscylował tuż pod poziomem poniedziałkowego zamknięcia, a inwestorzy czekali na wystąpienia Mario Draghiego, prezesa EBC. Jego wypowiedzi miały charakter gołębi, zwłaszcza ta, w której stwierdził, że dalsze stymulacje czekają w kolejce. Najwyraźniej bankierzy centralni próbują podtrzymać dobre nastroje przed czwartkowym referendum w Wielkiej Brytanii. Wydarzenie to jest teraz w centrum uwagi inwestorów i to od wyniku głosowania zależeć będzie sytuacja na rynkach, przynajmniej w krótkim terminie.
Z technicznego punktu widzenia WIG20 cały czas pozostaje w układzie spadkowym. Najbliższym celem jest opór 1800 pkt, pod który bykom udało się podejście zarówno podczas poniedziałkowej, jak i wtorkowej sesji. Wyraźne przebicie bariery otworzy drogę do strefy 1820–1850 pkt i dopiero pokonanie tych pułapów będzie można odczytywać jako sygnał zmiany rynkowych sił. Z kolei zejście poniżej czwartkowego minimum 1723 pkt będzie oznaką kontynuacji dotychczasowej tendencji.
Na pozytywne wyróżnienie zasłużyła podczas wtorkowej sesji informatyczna spółka LiveChat Software. Kurs jej akcji wzrósł w porywach do 44,44 zł, ustanawiając nowe historyczne maksimum. Największy skok notowań odnotował z kolei budowlany Resbud. Jego papiery drożały po południu o 30 proc.
Niestety, w statystykach wciąż przeważają firmy, których ceny akcji wyznaczają roczne minima. We wtorek takich spółek było aż dziesięć, a wśród nich m.in. BOŚ, Enel Med, Graal, Police i Rafako.