Sześć z ostatnich siedmiu sesji zakończyło się spadkiem notowań WIG20. Wiele wskazuje na to, że dziś niekorzystna passa zostanie kontynuowana. Od rana, w segmencie blue chips handel toczy się pod dyktando podaży. W krytycznym momencie - zaraz po starcie notowań - indeks blue chips tracił ponad 0,6 proc. do 1774 pkt. Po południu sytuacja wygląda nieco lepiej, spadki nieco wyhamowały.,

Z technicznego punktu widzenia niepokojące jest zejście i utrzymywanie się WIG20 poniżej 1800 pkt., co rodzi ryzyko spadku notowań w okolice kolejnego lokalnego dołka, zlokalizowanego w rejonie  1750 pkt. W tym roku WIG20 to jeden z najgorszych indeksów rynków wschodzących. Jako jeden z nielicznych znajduje się głęboko poniżej poziomu sprzed brexitowego tąpnięcia. W przypadku pogłębienia przeceny w Warszawie, dysproporcja (WIG20 vs. MSCI EM) prawdopodobnie się pogłębi.

Środowym ciężarem dla rynku jest m.in. branża energetyczna, na czele z Energą. Mocno tanieje także odzieżowe LPP. Pomimo zaraportowania gorszych od oczekiwań analityków wyników finansowych, najlepszą inwestycją w WIG20 są dziś akcje PZU. Ubezpieczyciel zarobił na czysto w II kwartale 166 mln zł. Rynek oczekiwał, że zysk wyniesie 233 mln zł.

Gwiazdą szerokiego rynku są akcje groszowego Resbudu zyskujące ok. 25 proc. przy ogromnych obrotach. W trakcie dzisiejszej sesji kursy 16 spółek z rynku podstawowego wspięło się na – co najmniej – roczny maksima. W tym elitarnym gronie znajdują się m.in. Comarch, ING Bank Śląski, Selvita, Robyg, Wielton, Vistula oraz Wittchen. Analogicznie na rocznym dnia znajdują się notowania ośmiu firm, w tym m.in. ABC Daty, MW Trade oraz Qumaka.

Na zachodnioeuropejskich parkietach dominuje zieleń, choć zwyżki nie są spektakularne. Rynki wstrzymują oddech w obliczu zbliżającego się piątkowego sympozjum bankierów centralnych w amerykańskim Jackson Hole. Konferencja stanowi arenę prezentacji koncepcji w zakresie prowadzenia polityki monetarnej przez Rezerwę Federalną czy EBC. Rynek liczy przede wszystkim na „gołębią" retorykę szefowej Fed Janet Yellen, i w konsekwencji oddalenie wizji tegorocznej podwyżki stóp procentowych w USA.